Ten pan ma od Boga dany talent do robienia z igły wideł. W swoich felietonach potrafi przejść od upadku szyszki w Syberii do pożaru lasu równikowego...
Krzysztof, ty jesteś taki bystry facet, zajmij się czymś poważnym.
@dziadekwie: Trafnie ujęte. Nie pomyślałbym, że można się czepiać pracowników prywatnej firmy o to, że nie podwieźli służbowym samochodem w prywatnym celu. Ciekawe jak, zdaniem autora, mieliby się wytłumaczyć swoim szefom? I dlaczego mieliby podwieźć akurat tę maturzystkę, a nie pozostałych pięciu, bo też tam czekali?
Panie Feusette, może podrzuci mnie Pan jutro rano z Karmelickiej na Stradomską?
@matkud: Słaba analogia. Z tego co koleś pisał, to propozycja padła właśnie od dziennikarza tvn (potencjalnego podwoziciela), a w twojej ripoście od Ciebie - potencjalnego podwożonego.
TVN24 musi być zajebiście dobrą telewizją, skoro taką pierdołę #!$%@? się do takiego skandalu.
Swoją drogą to dziwię się takim maturzystom. Zakładając nawet że zdawał każdy egzamin jaki mógł [w moim przypadku było to 6 dni egzaminów pisemnych + 2 dni ustnych] i zważywszy na rangę samych matur to na ich miejscu bym jednak wybrał się z odpowiednim wyprzedzeniem. Co prawda ja nie mam w tej materii porównania, ponieważ do szkoły miałem
@WilkBardzozly: ponoć stwierdzili że ustawianie swojego samochodu w docelowym miejscu zebrania się kilkudziesięciu tysięcy nienawidzących ich ludzi jest zbyt oczywiste i następnym razem ustawią go na trasie marszu, ale dla pewności że będzie afera już podpalony.
Obstawiam, że gdyby reporter wziął tę studentkę do samochodu, to na wPolityce pojawiłby się tytuł w stylu: "Ufna maturzystka zaciągnięta do samochodu TVN24. Jakie były prawdziwe zamiary reportera? SONDA"
tysiące warszawskich maturzystów miały dziś rano gigantyczny problem z dotarciem na czas na swoje najważniejsze w życiu egzaminy. Jak bardzo trzeba się nie nadawać do zawiadywania choćby podwórkową piaskownicą, by tak ryzykowne akcje przeprowadzać akurat w czasie matur, wiedzą już dziś nawet skończone lemingi
Ta, tylko że ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto w danym momencie ma jakąś niezwykle pilną sprawę, gdyby zrobili to w czerwcu, to by się okazało, że tysiące studentów
@luksus2: Tu wcale nie chodzi o maturzystów czy cokolwiek, ja widząc cały peron zapełniony wkurzonymi ludźmi pomyślałem sobie: kiedy po zupełnie bezsensownym sygnale ten tłum zacznie się tratować? Wystarczyłby jeden debil albo wkurzony sfrustrowany koleś, reszta tłumu natychmiast by to podchwyciła.
@Razis: To tylko przykłady, ludzie mają różne egzaminy, różne zobowiązania w pracy czy wobec rodziny przez cały rok i zawsze znajdą się tacy, na których będzie można się oprzeć że miasto poprzez ograniczenie transportu zrujnowało im karierę czy życie.
Komentarze (63)
najlepsze
Ten pan ma od Boga dany talent do robienia z igły wideł. W swoich felietonach potrafi przejść od upadku szyszki w Syberii do pożaru lasu równikowego...
Krzysztof, ty jesteś taki bystry facet, zajmij się czymś poważnym.
Panie Feusette, może podrzuci mnie Pan jutro rano z Karmelickiej na Stradomską?
Swoją drogą to dziwię się takim maturzystom. Zakładając nawet że zdawał każdy egzamin jaki mógł [w moim przypadku było to 6 dni egzaminów pisemnych + 2 dni ustnych] i zważywszy na rangę samych matur to na ich miejscu bym jednak wybrał się z odpowiednim wyprzedzeniem. Co prawda ja nie mam w tej materii porównania, ponieważ do szkoły miałem
@WilkBardzozly: ponoć stwierdzili że ustawianie swojego samochodu w docelowym miejscu zebrania się kilkudziesięciu tysięcy nienawidzących ich ludzi jest zbyt oczywiste i następnym razem ustawią go na trasie marszu, ale dla pewności że będzie afera już podpalony.
Możliwe odpowiedzi w sondzie:
- zwerbowanie jej do PO
-
Ta, tylko że ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto w danym momencie ma jakąś niezwykle pilną sprawę, gdyby zrobili to w czerwcu, to by się okazało, że tysiące studentów