@Colek: uważam, że ptoki1 ma rację. Reszta to kwestia wyboru. Ja pewnie też nie siedziałbym w szpitalu z dzieckiem, brak pieniędzy na leczenie własnego dziecka spowodowałby u mnie działanie w celu ich zdobycia. Siedząc w szpitalu mógłbym jedynie załamywać ręce. Tak naprawdę nie wiemy co robi matka w tej chwili.
@Vetinari: ostatnio bylem w szpitalu z synem. obok lezaly dzieciaczki na oko 2-3 miesiace, ktore byly odwiedzane raz na tydzien. tez sobie myslalem "co za rodzice! jak mozna nie odwiedzac dziecka w szpitalu?" ale pozniej do mnie dotarlo, ze przeciez to moga byc ludzie ze wsi oddalonej o 60 km od szpitala, slabo skomunikowanej z miastem, maja inne dzieci, ktorymi przeciez musza sie opiekowac, ponadto zarabiac na ich utrzymanie. moze facet
13-letnia dziewczyna, która została ciężko ranna po tym jak wbiegła do płonącego pomieszczenia, aby uratować swoją matkę została porzucona w szpitalu przez rodziców, którzy mówią, że nie mogą już sobie pozwolić na drogie leczenie.
Dziewczyna, Yan Qianyu, bawiła się na najwyższym piętrze ich domu w Dengzhou, mieście w prowincji Henan, w dniu 17 marca, kiedy zauważyła ogień w pokoju matki.
Gdy tylko przypomniała sobie, że jej matka spała w pokoju, dziewczyna
@Mohel: a czy Ty wiesz jak wyglądają szpitale w Azji Wschodniej? W publicznym nie przeżyłaby dnia z powodu braku aparatury, może nawet łóżek, a już na pewno zakażenia od panującego syfu.
@Pshemeck, @CatSoup, @spicmen, @trollbuster, @silent_digger, @elWykopek: Dane są pełne i oczywiste! Dzieci umierają na całym świecie, a my w tym czasie siedzimy na wykopie i komentujemy. Oceniać kogoś z takiej pozycji? Powiem Wam co jest patologią. Jesteśmy wykopkami, jesteśmy anonymous, jesteśmy Internetem, możemy zorganizować pomoc, dowiedzieć się czego potrzeba, zebrać ten hajs, przelać na konto szpitala, dać matce na bilet, cokolwiek... ale niektórym nie chce się
Czyste sk#$%ysyństwo nic więcej, życie zawdzięcza temu dziecku matka i zostawia je w szpitalu, to już zwierzęta się swoimi młodymi potrafią zająć, takiego ścierwa to ja bym człowiekiem nie nazwał.
@trollbuster: jak sie maja nia opiekowac? wyobraz sobie, ze moze zyja w wiejskiej chatce bez biezacej wody i z piatka innych dzieci. nawet gdyby zyli w wielkim miescie w mieszkaniu z wszelkimi udogodnieniami to opieka nad kims z takimi obrazeniami to nie jest mycie tylka i podawanie kubka z herbata tylko ciezka harowka w dodatku wymagajaca specjalistycznej wiedzy i sprzetu.
k$#!a! Tam wyraźnie pisze, że rodzice zapłacili za jej leczenie 40,000 yuanów i nie udało im się pożyczyć więcej, więc nie mają pieniędzy na dalsze leczenie!! Szpital wykonał od tamtej pory zabiegi na 20 tyś juanów i nik nie zapłacił. Ludzie zebrali dodatkowe 10tyś juanów na jaj leczenie. Nie rozumiem skąd podejście, że porzucili! Nie mają kasy i pewnie boją się pokazywać w szpitalu bo im głupio! Jak dla mnie to jakieś
Komentarze (88)
najlepsze
Dziewczynka uratowała rodziców.
Poparzyła się.
Rodzice wyszli ze szpitala i wrócili do domu.
Zapłacili za częśc leczenia z tego co mieli.
Nie mogli zebrać pieniędzy na dalsze leczenie.
Szpital "za swoje" leczy dziewczynke.
Ludzie zebrali już połowę kosztów leczenia. (około 10k juanów).
I teraz:
Nie wiadomo dlaczego rodzice nie byli jej odwiedzić. Może szukaja pieniedzy? Może szpital jest daleko od domu (i u nas
13-letnia dziewczyna, która została ciężko ranna po tym jak wbiegła do płonącego pomieszczenia, aby uratować swoją matkę została porzucona w szpitalu przez rodziców, którzy mówią, że nie mogą już sobie pozwolić na drogie leczenie.
Dziewczyna, Yan Qianyu, bawiła się na najwyższym piętrze ich domu w Dengzhou, mieście w prowincji Henan, w dniu 17 marca, kiedy zauważyła ogień w pokoju matki.
Gdy tylko przypomniała sobie, że jej matka spała w pokoju, dziewczyna
Oh, wait!
Byłem 2 dni po operacji, potrzebowałem po prostu poleżeć tydzień, a oni byli od domu 300 km.
W dzień operacji i po byli przy mnie, później nie mieli możliwości. Wrócili po mnie na wypis.
I tyle.
Czy to takie złe?
http://www.reddit.com/r/MorbidReality/comments/1dbh13/13_year_old_chinese_girl_suffered_95_burn_and/c9oq36w
Dla mnie to chore, bo dla własnego dziecka zrobiłbym wszystko.
Historia była nagłośniona, szpital, a raczej jego personel pomaga jak widać na tyle na ile może i oby dziewczynka odzyskała jak najwięcej sprawności.
To, że nie mają pieniędzy, to zrozumiałe, ale co stoi na przeszkodzie, aby mogli odwiedzać córkę?
Jest napisane.
a)robić szumu żeby zdobyć środki na leczenie większego, niż pożyczki od znajomych,
b)lepiej dla dziecka, żeby zmarło
to kto im bronił usiąść przy nim i oficjalnie się z nią pożegnać?
Nikt.
A wzmianki brak.
I to w sumie jest dla mnie szokujące. A tu tylko dyskusja o tym, czy oceniać człowieka i jego wybory