Porownaj sobie ogolniedostepne dane n/t emisji CO2 przez konkretne modele konkretnych producentow. Te dane sa wszedzie. Nie ma tak latwego dostepu do danych n/t produkcji energii do zasilania / ladowania / elektrykow. Wartosc podana w artykule na poziomie od 86 do 191 g CO2 / km dla pojazdow elektrycznych wynikajaca ze spalania niezbednego do wytworzenia energii do ich ladowania jest porownywalna do emisji wspolczesnych samochodow spalinowych. Poza tym powaznym problemem samochodow hybrydowych
Zaiste ciekawy wstęp do artykułu którego nie ma... Za co tyle wykopów? Skoro zrobili badania ile co2 wytwarza sie podczas ladowania baterii to powinni zrobic zestawienie ile wytwarzaja silniki o których piszą.
Jakby zużywały to ekolodzy byliby bardzo zadowoleni.
Zerowa emisja szkodliwych substancji dotyczy raczej innych gazów w spalinach, które to w samochodzie elektrycznym są skumulowane poza miastem w kominie elektrowni, a nie rozpraszają się w mieście. Dwutlenek węgla szkodliwą substancją nie jest.
@wart: CO2 nie jest toksyczny, ale wypiera tlen z powietrza, dlatego przy większym stężeniu prowadzi do utraty przytomności, a dalej do śmierci. Jak się za mocno zaciągniesz helem to też możesz stracić przytomność.
@Mephistofeles: ciekawe ile trujących związków wydzielanych jest w trakcie produkcji akumulatorów... bardzo możliwe, że CO2 z aut spalinowych to pikuś w porównaniu do tego co zostaje przy tworzeniu i utylizacji akumulatorów...
Ok, skoro Pan Harald Wester wspomniał o emisji CO2 do atmosfery podczas produkcji energii to powinien także uwzględnić emisję CO2 podczas produkcji paliw w rafineriach. Po jednej stronie równania brakuje jednej zmiennej, więc nie można postawić znaku równości.
Ja się zastanawiam nad tym, ile kosztuje (pieniędzy, energii, ile zostaje zanieczyszczeń) recykling samochodu elektrycznego. Czy jego produkcja patrząc przez pryzmat ekologii jest opłacalna, czy zysk jest wymierny? Prościej: czy ogniwa zastosowane w autach elektrycznych są ekologiczne?
masz dużo kontrprzykładów, np. nanorurki węglowe, które nie pochłaniają wiele zasobów, a dużo kosztują, podobnie zresztą jak i mikroprocesory, no i np. pierścionki z diamentem. No i w drugą stronę - masz rzeczy tanie, które wymagają dużo zasobów (paliwo? w przeliczeniu na kilogram wynosi dużo taniej niż mikroprocesory :) )
W normalnej gospodarce cena jest determinowana przez podaż i popyt. Zasoby są tylko
Jak mu smarują arabskie olejoki to tak będzie zawsze. Przemysł naftowy to z grube miliony żeby sobie pozwolić ot tak przejść na elektryczne auta. 90% osób zasięg by wystarczył, dodatkowo naftowe lobby blokuje powstawanie lepszych baterii, poprostu odkupują małe firmy z nowymi patentami i potem do szafy. Polecam dokument o samochodzie ze stajni General Motors o dźwięcznej nazwie EV1. Samochody były wypożyczane przez koncern w pewnym momencie wszystkie auta zarekwirowali i zniszczyli.
CO2 to pokarm dla roślin, w tej chwili w powietrzu są bardzo małe ilość. Jeśli zwiększy się poziom CO2 w atmosferze, to rośliny dostaną energetycznego kopa. Zaczną rosnąć szybciej, przez to szybciej będą przetwarzać CO2 na O2, aż do momentu równowagi.
@uranium: Rośliny wyewoluowały w warunkach gdzie CO2 jest na poziomie 200- 280 ppm. Teraz mamy 395 ppm. Dodawanie w wypadku 33% roślin na ziemi nic nie daje, bo wydajność w wypadku tego typu fotosyntezy zupełnie się nie zmienia powyżej 300 ppm.
W wypadku innych roślin mamy inne problemy. Przy zwiększeniu pszenicy CO2 dwukrotnie owszem, wydajność rośnie o jakieś 25% ale zapotrzebowanie na wodę rośnie trzykrotnie. Tyle wody po prostu nie
@alahakbar: Ale ty jesz pszenicę i jabłka, których wtedy jeszcze nie było w planach. A jabłka wyewoluowały w zakresie 200-300 ppm. Załóż sobie hodowlę skrzypów drzewiastych jak ci się tak podoba. Najpierw musisz je "odwymrzeć" co może być drobnym problemem.
Komentarze (106)
najlepsze
Jakby zużywały to ekolodzy byliby bardzo zadowoleni.
Zerowa emisja szkodliwych substancji dotyczy raczej innych gazów w spalinach, które to w samochodzie elektrycznym są skumulowane poza miastem w kominie elektrowni, a nie rozpraszają się w mieście. Dwutlenek węgla szkodliwą substancją nie jest.
Nie emisje siarki, ołowiu, toksyn ale CO2 stało się wrogiem ludzkości.
Akurat za różnego rodzaju zanieczyszczanie są dość duże kary. Widziałeś, żeby kiedykolwiek fabryka wyp!%$!#!ała odpadki w centrum miasta?
masz dużo kontrprzykładów, np. nanorurki węglowe, które nie pochłaniają wiele zasobów, a dużo kosztują, podobnie zresztą jak i mikroprocesory, no i np. pierścionki z diamentem. No i w drugą stronę - masz rzeczy tanie, które wymagają dużo zasobów (paliwo? w przeliczeniu na kilogram wynosi dużo taniej niż mikroprocesory :) )
W normalnej gospodarce cena jest determinowana przez podaż i popyt. Zasoby są tylko
https://www.youtube.com/watch?v=Eglylc9e2wg
CO2 to pokarm dla roślin, w tej chwili w powietrzu są bardzo małe ilość. Jeśli zwiększy się poziom CO2 w atmosferze, to rośliny dostaną energetycznego kopa. Zaczną rosnąć szybciej, przez to szybciej będą przetwarzać CO2 na O2, aż do momentu równowagi.
Gdzieś
W wypadku innych roślin mamy inne problemy. Przy zwiększeniu pszenicy CO2 dwukrotnie owszem, wydajność rośnie o jakieś 25% ale zapotrzebowanie na wodę rośnie trzykrotnie. Tyle wody po prostu nie