@sailor_73: jak dla mnie popularność takich znalezisk to dowód na samotność i frustrację wykopowiczów. Wiadomo - są kobiety - modliszki, ale robienie z tego ideologi, że baby chcą biednych mężczyzn wcisnąć pod pantofel to niemalże przyznanie się do braku jaj. Tylko mięczaki piszczą, jakie to baby są złe.
A może właśnie dogodzisz, ale mimochodem, a nie usiłując robić to, co kobiety mówią, żeby chciały abyś robił (to wcale się zresztą nie musi pokrywać z tym, czego faktycznie chcą; a to, czego chcą, nie musi się pokrywać z tym, co uczyni je szczęśliwymi -- nie każdy wie, co go uszczęśliwi).
Wyjdź z kumplami kiedy masz ochotę. Nie miej ochoty na zachlanie się codziennie, bo wtedy faktycznie jesteś jakby niewiele
@Sh1eldeR: Chciałabym tylko dodać że Twoje rady są idealne nie tylko dla mężczyzn ale i dla kobiet, a zwłaszcza akapit o własnych celach, priorytetach i o tym że warto sobie najpierw poukładać w głowie a dopiero później myśleć o życiu we dwoje. Człowiek ma wtedy pewność, że nie da się stłamsić, zmienić w zły sposób (wiadomo, że racjonalne zmiany na lepsze zawsze są dobre) i będzie mógł stworzyć szczęśliwy związek oparty
To ja też dorzucę swoje dwa grosze. :) Kiedyś rozważałem nad tym nienowym tematem i doszedłem do wniosku, że całość rozbija się o cele. Są po prostu ludzie (mężczyźni również), którzy nie mają celu w życiu, choćby najprostszego - jak najlepiej żywot swój przeżyć. Szczęśliwy związek ten w którym każdy ma jakąś drogę do przejścia, najlepiej częściowo pokrywające się. Wtedy druga osoba może być najlepszym towarzyszem podróży, a życie można przemierzać śmiałym
Ja inną zauważyłem zależność, ze strony facetów jeśli chodzi o związki. Są dwa/trzy typy, najpowszechniejszy jest ten z chłopakiem który jest totalnie zakochany w swojej dziewczynie i boi się ją stracić, o ile na początku mogą się "siłować" to potem on się poddaje i jest szczęśliwy, boi się postawić żeby nie usłyszeć że to koniec, więc woli spełnić każdą zachciankę. Ja sam tak mam, potrafiłem mieć wyrzuty sumienia bo nie
Skończcie narzekać i płakać jak miernoty, każda kobieta zawsze i wszędzie będzie chciała charakternego faceta z ikrą, niezależnego, który emanuje tym, że sam zna swoją wartość. I nieważne, czy masz różowy t-shirt, czy bluzę Behemotha, jak wiesz kim jesteś masz jaja i czuć, że dobrze czujesz się sam ze samym sobą to każda kobieta poczuje, że jesteś wart bliższego poznania i będziesz atrakcyjny w jej oczach. Teraz k#$$a zrobiła się moda na
Jestem uczulona na takie kobiety.Jak mi koleżanka mówi ,że jej narzeczony nie pójdzie na piwo z moim mężem i innymi kumplami (naszymi wspólnymi) bo on (jej chłop) najlepiej się bawi w jej towarzystwie i koniec, to mi się nóż otwiera w kieszeni. A najgorsze jest to nie on już teraz ma tak mózg rozj%%%ny,że też tak gada wszystkim.Taka !#$#!no! Ja tam się cieszę jak mój wychodzi na bro bo mam wtedy wolną
Co za tendencyjny i stereotypowy tekst. Powiem tak, jestem facetem, nie widzę niczego złego w tym, abym to ja ugotował obiad, to ja poszedł na zakupy czy też zajął się jakimiś porządkami w domu, lubię to po prostu robić i nie uważam się przez to za mniej męskiego kolesia od innych. Nie rozumiem takiego podejścia, że facet powinien robić tylko to, to i to, a gotowanie to już zostawić kobiecie. Strasznie to
@smashthat: Ale chyba nie zrozumiałeś. To nie chodzi o to, że facet nie powinien gotować, tylko, że jeśli nie chce, nie potrafi to kobieta tego nie kuma i bez sensu będzie go do tego zmuszać. Przecież uczciwie jest tam napisane, że podział obowiązków jest ważny, ale wcale nie musi być tak, że facet to, to tamto a kobieta co innego.
@GupiJestem: dlatego też dodałem na końcu, ze trzeba mieć swoje zdanie i nie każdemu może odpowiada taki układ i trzeba to uszanować. Zresztą kobieta powinna brac to pod uwaga na początku tworzenia relacji, wtedy by nieporozumień nie było ;). Doskonale przecież wiedza jakiego faceta chcą a jaki jest ten z którym sie spotyka i że nie bedzie on np. gotował obiadków bo woli oglądać mecz czy tam whatever.
W mojej opinii wychodzisz z błędnego założenia troszkę. To facet nie powinien dać z siebie zrobić baby , a jeśli daje to faktycznie jest babą. Wy kobiety z natury jesteście niezdecydowane, nie wiecie czego chcecie. To mężczyzna zatem musi was prowadzić i wiedzieć jak sprowadzić na was szczęście. W waszej naturze leży też dążenie do dominacji i jeśli koleś da się zdominować to warto odpowiedzieć sobie na pytanie - czy jest
@bgonzo: Ja z doświadczenia wyciągnąłem coś nieco innego. Kobiety lubią się opierać, wysyłać sygnały mówiące, że to one tutaj rządzą. Nawet jeśli tak mówią [że rządzą] to tak nie jest. Kobieca logika jest skomplikowana, ale zauważyłem, że kobiety lubią szczerych, twardych i stanowczych mężczyzn. Wbrew pozorom wiedzą czego chcą. Nie mogę tylko zrozumieć dlaczego nie chcą powiedzieć tego wprost. Czy to wstyd to powoduje, czy raczej zdanie o tym, że to
@GryzoncaSkarpeta: Te dwie teorie wcale nie muszą się gryźć GryzoncaSkarpeto. Są kobiety, które wiedzą czego chcą i mają sprecyzowane priorytety i to są przeważnie te "inteligentne" panie, natomiast jest gro tych niezdecydowanych, które trzeba prowadzić za ręke. Wszystko sprowadza się do jednego wniosku - jak dasz kobiecie ster to nie wiesz gdzie płyniesz, a ja lubie być kowalem swojego losu :)
Komentarze (388)
najlepsze
A może właśnie dogodzisz, ale mimochodem, a nie usiłując robić to, co kobiety mówią, żeby chciały abyś robił (to wcale się zresztą nie musi pokrywać z tym, czego faktycznie chcą; a to, czego chcą, nie musi się pokrywać z tym, co uczyni je szczęśliwymi -- nie każdy wie, co go uszczęśliwi).
Wyjdź z kumplami kiedy masz ochotę. Nie miej ochoty na zachlanie się codziennie, bo wtedy faktycznie jesteś jakby niewiele
Najlepszy komentarz. Prosto, zwięźle i dosadnie.
I o to właśnie chodzi, niektórzy myślą, że związek polega na należeniu dla kogoś - taki związek to jakaś masakra.
Nie znam osoby, która lubi jak ktoś jej wytyka cały czas błędy i powtarza o zrobieniu rzeczy oczywistych.
Przychodzimy wolni, odchodzimy wolni, więc przez życie również powinniśmy przejść wolni
Ja inną zauważyłem zależność, ze strony facetów jeśli chodzi o związki. Są dwa/trzy typy, najpowszechniejszy jest ten z chłopakiem który jest totalnie zakochany w swojej dziewczynie i boi się ją stracić, o ile na początku mogą się "siłować" to potem on się poddaje i jest szczęśliwy, boi się postawić żeby nie usłyszeć że to koniec, więc woli spełnić każdą zachciankę. Ja sam tak mam, potrafiłem mieć wyrzuty sumienia bo nie
W mojej opinii wychodzisz z błędnego założenia troszkę. To facet nie powinien dać z siebie zrobić baby , a jeśli daje to faktycznie jest babą. Wy kobiety z natury jesteście niezdecydowane, nie wiecie czego chcecie. To mężczyzna zatem musi was prowadzić i wiedzieć jak sprowadzić na was szczęście. W waszej naturze leży też dążenie do dominacji i jeśli koleś da się zdominować to warto odpowiedzieć sobie na pytanie - czy jest