Od 2010 r. do urządzenia takiej loterii jak nasza potrzebna była zgoda Ministerstwa Finansów.
Jeden z najdurniejszych przepisów jakie wprowadzono w ostatnim czasie. Standardowo, w razie braku tej zgody najbardziej uderza w zwykłych obywateli, często zwyczajnie nieświadomych czy organizator posiada zgodę MF:
karę musi ponieść nie tylko organizator nielegalnej loterii, lecz także jej beneficjent. Powinien zapłacić równowartość zdobytej w ten sposób wygranej.
@sebastian13rz: stworzono regulację dzięki której dom kultury dostał mandat, a kobieta musi jedynie "dochodzić swego" przed sądem. Faktycznie, świetne prawo.
@sebastian13rz: znaczy lepiej ukarać niewinną osobę? Jak ktoś ma możliwość wyprowadzenia środków i obchodzenia ustawy, to znajdzie inną furtkę. Innymi słowy: przepisy są złe, bo uderzają nie w tych w których niby mają uderzać.
O 75 zł to wytoczą postępowanie karne, bo jest kogo złapać za rękę. Sam koszt listów, ponagleń, wydatków od strony obywatela i oczywiście zaangażowanie czasu urzędników założę się, że pochłonie co najmniej 30zł.
Ale międzyczasie jacyś debile wychodzą z propozycją zwiększenia kwoty wykroczenia do 1000zł, a nawet jak ci ukradną cenniejszą rzecz, a ty podasz z nazwiska i adresu złodzieja - to oleją, uznają za awanturnika, bądź wytoczą obywatelowi proces za prywatne
@void1984: A może "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek"? Popatrz o czym przeważnie piszą. Chyba zbliżają się w ciągu roku lub dwóch jakieś wybory, bo jakoś przycichli z propagandą. Zresztą ta gazeta utrzymuje się głównie z "państwowych dotacji", takich jak prenumerata przez LOT, PKP i ogłoszenia państwowych instytucji (nawet 80% powierzchni reklamowej).
Skoro loteria była nielegalna i zwycięzca musi oddać równowartość nagrody, to czy ci wszyscy co nie wygrali (choć w zasadzie łącznie z tą panią) powinni dostać zwrot pieniędzy za wysłanego sms-a?
Są kraje, gdzie na byle jarmarku można wziąć udział w loterii fantowej. Można trafić na kataryniarza z papugą, która ciągnie losy. Można też na poziomie gminy robić na festynach loterie, które pozwalają zgromadzić pieniądze na remont dachu w kościele albo placu zabaw dla dzieci.
Domyślam się, że życie w tych krajach musi być okropne - wszędzie rządzi mafia.
Na szczęście u nas ministerstwo czuwa i dławi takie akcje z zarodku.
Komentarze (73)
najlepsze
Jeden z najdurniejszych przepisów jakie wprowadzono w ostatnim czasie. Standardowo, w razie braku tej zgody najbardziej uderza w zwykłych obywateli, często zwyczajnie nieświadomych czy organizator posiada zgodę MF:
Ale międzyczasie jacyś debile wychodzą z propozycją zwiększenia kwoty wykroczenia do 1000zł, a nawet jak ci ukradną cenniejszą rzecz, a ty podasz z nazwiska i adresu złodzieja - to oleją, uznają za awanturnika, bądź wytoczą obywatelowi proces za prywatne
@void1984: A może "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek"? Popatrz o czym przeważnie piszą. Chyba zbliżają się w ciągu roku lub dwóch jakieś wybory, bo jakoś przycichli z propagandą. Zresztą ta gazeta utrzymuje się głównie z "państwowych dotacji", takich jak prenumerata przez LOT, PKP i ogłoszenia państwowych instytucji (nawet 80% powierzchni reklamowej).
Domyślam się, że życie w tych krajach musi być okropne - wszędzie rządzi mafia.
Na szczęście u nas ministerstwo czuwa i dławi takie akcje z zarodku.