20130412 Srebrnikami w krzywoprzysiężny "sąd"
12 kwietnia 2013 r. Katarzyna Wysokińska-Walenciak z tzw. „Sądu Okręgowego" w Krakowie postanowiła zapewnić bezkarność zdrajcom wynajętym najprawdopodobniej przez ambasadę rosyjską do publicznego znieważenia narodu polskiego w periodyku „Przegląd" w lipcu 2011 r.
JaninaKrupska z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 28
Komentarze (28)
najlepsze
Zbyt łatwo zapominamy, że ci, którzy znaleźli śmierć w płonącej stodole, w obozach koncentracyjnych, komorach gazowych i gettach, mieli polskie obywatelstwo. Mówili po polsku, chodzili do polskich szkół. Byli Polakami. Dopóki nie zrozumiemy, że 70
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
sąd tym wyrokiem sam siebie obrzucił gównem...
W przytoczonych przykladach niezawisłość jest mierzalna (procentowo) i w Polsce Niepodległej i W. Brytanii wynosiła 30 a dziś 1,75%. To oczywiście grube uproszczenie, bo w końcu sąd może mieć takie samo zdanie jak oskarżyciel całkiem naprawdę. Tylko że 1) co komu z tego? 2) nie da się tego zmierzyć.
W normalnych państwach zachodnich nikt by nie chwalił się wskaźnikiem 98,25%. W jednym z wyroków
Gdyby skazywalność wynosiła 100% to znaczyłoby to tyle, że "sąd" jest niepotrzebny - bo niby do czego? Wystarczy "oskarżyciel publiczny". W takim wypadku nie ma sensu utrzymywanie "sądu", bo nie jest to sąd tylko atrapa sądu.
To tak jakby egzaminy wstępne na
http://www.wykop.pl/ludzie/dodane/JaninaKrupska/
i zbedne staja sie jakiekolwiek komentarze w tym znalezisku.
Teza plynie z tego jedna, sady sa zle, skorumpowane antypolskie, antykatolickie, antypatriotyczne, bo jak ktos jape (przepraszam innego slowa uzyc nie moglem) drze w trakcie rozprawy to jest wyrzucany z sali.
Ale oczywiscie dla autorki, slowa jak niezawislosc, czy majestat prawa niewiele znacza, w koncu walczyc o swoje trzeba kazdymi metodami. A potem larum na wykopie.
Wszelka dyskusja konczy
Nie rozumiem zwiazku przyczynowo-skutkowego, ewentualnie toku rozumowania, w ktorym skazywalnosc ma wplyw na niezawislosc. Prosilbym o wyjasnienie, bez przytaczania nieweryfikowalnych danych procentowych (lub ewentualne zrodla), bez odwolywania sie do dzialajacych na wyobraznie Trzecich rzesz, Koreii wszelakich i innych ustrojow totalitarnych.
Poza tym wycieczki stricte osobiste, w postaci czy przytoczonego wyzej komentarza, badz obecnych w tym odniesien w stylu "do tej pory nas palowaliscie", czy tez "nastepny pacjent", sa moim skromnym
W Polsce "skazywalność" wynosi 98,25% (oficjalne dane - z wystąpienia A. Seremeta w sejmie w czerwcu 2012). Czyli wasze sądy macie "niezależne" - ale tylko w 1,75%. To co prawda lepiej niż w Północnej Korei, ale na pewno gorzej niż w Trzeciej Rzeszy.
(Dla niewiedzących:
Komentarz usunięty przez moderatora
Może rozciągniemy to na jakąś zasadę ogólną - ze na przykład ludzi się nie bije, ale tylko wtedy, kiedy to są nasi ludzie. Albo, że w komunikacji miejskiej się nie puszcza bąków, ale tylko, gdy w autobusie siedzą patrioci?