Jestem opluwanym przez Pana drogowcem
Bbezpośrednio uczestniczę w zimowym utrzymaniu dróg. Opowiem jak to wygląda w praktyce i odpowiem na pytanie jak wygląda prawidłowe działanie służb drogowych. "Zima zaskoczyła drogowców" - to mit!
slaveck z- #
- #
- #
- #
- 47
Komentarze (47)
najlepsze
Sesja zaskoczyła studentów - fakt :(
Na ulicy mam 35cm koleinę ze śniegu , przejazd praktycznie nie możliwy. Po kontakcie telefonicznym z centrum zarządzania akcją "Zima" dowiedziałem się jednak ,że piaskarka była u mnie już czterokrotnie od początku sezonu ... To musiała być jednak jakaś bardzo mała
Ja pamiętam jedną zimę, parę lat temu na Mazurach, gdy to o 2.15 w nocy zaczął padać śnieg.
Po 15 min. (opady nie zabieliły nawet połowy jezdni), zobaczyłem pierwszą piaskarkę posypującą drogę. Od tamtej pory oburzam się słysząc o zaskoczeniu drogowców.
Raz też (Sylwester 2000) mijałem zakopany w zaspie pług o 4 rano :). Nasypało z metr śniegu i tylko taksówkarskie busy z 4x4 jeździły po mieście.
Mieszkam przy dość ruchliwej obwodnicy. Od kilku lat podstawową metodą działania drogowców jest poczekanie, aż samochody rozjeżdżą cały śnieg (często nawet pozostaje jakieś 20-30 cm błota), a następnie wyjeżdżają swoimi wspaniałymi maszynami o godzinie 18:00--20:00, podnoszą pług i zap$!!$!%ają 80 km/h w terenie zabudowanym, sypiąc solą wszędzie, a w szczególności na przechodniów. Nawet nie chce im się
moze jak jechales w czechach to akurat nie bylo sniegu ? moze lato bylo ? zwrociles uwage na pore roku ?
Pomyślałeś że może mieć to związek z ilością dostępnych piaskarek i soli? Jeśli zamiast 25 piaskarek rejon obsługiwałoby 250 to wtedy wszystkie drogi byłyby czarne nawet w największy śnieg. Tyle że wtedy Tobie podobne marudy płakałyby ze drogowcy korki tworzą.
Jak większość z Was wie - uzywamy Cymbał Radia do ogólnej komunikacji...
Otóż z każda zimą na CB można posłuchać jak to "zima zaskoczyła drogowców", jakie to "nieroby" i jak to "oszczędzają ropę, jeżdżąc z podniesionym pługiem".
Nie
Dobrze jest spojrzeć na sprawy z drugiej strony.