Widuję podobne sytuacje dość często w szczecinie tylko, że kanary wsiadają w 4 z czego 2 to takie byki ( nie ujawniają się ) a 2 normalnie sprawdza bileciki. Ponieważ biletów zwykle niema dresiarnia, więc zwykle próbują walić kanara w gębę i uciec... Niestety wtedy "byki" wkraczają do gry i delikwent ma przerąbane, nieraz widziałem jak byli spisywani z zakrwawioną gębą :) do tego skandujący chórek babć wykrzykujących hasła: " NIE BĘDZIESZ
ciekawe czy tam jest taki sam zwyczaj jak na Ukrainie, gdzie nie ma czegoś takiego jak bilet. Jadę autobusem we Lwowie i jakaś laska mnie trąca w ramie, raz, drugi, trzeci i daje mi kasę, a ja zgłupiałem. Dała ją w końcu komuś innemu, a ta osoba, jak w podaj dalej, do kierowcy. Później patrząc na wsiadających, każdy z nich tak robił. To się nazywa zaufanie:) Więc może kierowca zauważył, że koleś
Komentarze (12)
najlepsze
Ostatnio, jak tam byłem a było to już około półtora roku temu, nie było. Mówiłem o Mińsku na Białorusi. Przypuszczam, że wciąż nie ma.
Komentarz usunięty przez moderatora