Może na przyszłość wyciągnie jakieś konsekwencje ze swojego zachowania...
Konsekwencje może wyciągać wobec mistrza pobocza, w przyszłości może wyciągnąć wnioski ze swojego zachowania.
Widzę, że wszystkie pomyje wylewacie na gościa który nie chciał zakopać się w błocie - jego błąd sprawił co najwyżej, że samochody musiały go omijać lewym pasem.
Za to nie wiem co za kretyn wyprzedza stojące samochody na trasie poboczem...
@kryptonim-mediator: Wysuwasz daleko idące wnioski na to, że koleś jest na tyle poj!%$ny aby wyprzedzać z prawej ....
Myślę, że po prostu jechał za szybko i nie miał gdzie uciekać więc zamiast czołówki wybrał prawą stronę. Na pewno kolęś ten nie jechał zgodnie z przepisami ale ten jeleń który zatrzymał się na środku drogi poprostu brak słów i zero wyobraźni ...
Do wszystkich hejtujących kierowcę z dzieckiem, pod filmikiem w komentarzu jest wyjaśnienie autora, które pozwoliłem sobie w miarę moich możliwości przetłumaczyć.
Do tego miejsca wciąż padał deszcz. Remont drogi, na poboczu glina. Kto wjechał na glinę ten wie co się wtedy dzieje. Nissan zeskoczył z asfaltu i natychmiast go zniosło "na filmiku widać ślady". Przed tym zanim tam dojechałem, Nissan został wyciągnięty przez inny samochód, który zaraz potem odjechał. Mężczyzna trzymał swoją
@cheslavv: powtórzę to po raz kolejny... choćby musiał to powtórzyć wszystkim ludziom na Ziemi
Siedząc za kółkiem masz obowiązek zachować ostrożność. Przewidzieć to, że samochód jadący przed Tobą z dowolną prędkością może się zatrzymać na 5 metrach. Przewidzieć to, że samochód jadący przed samochodem jadącym przed Tobą może się zatrzymać na 5 metrach.
Jak tego dokonają? Nie wiem... sposobów można znaleźć choćby milion. Czasem coś co wydaje się niemożliwe staje się
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: Czyli sytuacja awaryjna? Gdzie jest do $%@$a Pana trójkąt, który kierowca Łady Priory zauważyłby długo wcześniej i spokojnie wyhamował?
Moim zdaniem wina jest ewidentnie tego, który jechał po prawej stronie. W chwili zatrzymania pojazdu koleś z dzieckiem nie był już uczestnikiem ruchu. Przyczyna zatrzymania jest nieistotna (mojego ojca szwagier zatrzymał się po poślizgu w zimie na środku drogi, po kilku sekundach strzeliła w niego baba i była jej wina, przynajmniej wg policji). Równie dobrze mógł złapać gumę i sytuacja byłaby taka sama. A dla tych, którzy twierdzą, że tam jest pobocze
@Eternaltraces: I co z tego, że nie jego wina. Takie zatrzymanie jest tak samo rozsądne, jak przechodzenie przez przejście dla pieszych na zielonym nie spoglądając na jezdnię, czy wszystkie samochody na pewno hamują. Oczywiście w większości przypadków nic się nie dzieje, ale zawsze trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania do innych.
@martin87pl: spoko ale nie trzeba od razu zap#!@@@%ać jak złamas albo wymijać z prawej strony... były awaryjne jakoś inni mogli się zatrzymać ale tamtemu się raczej spieszyło... to jest prawdziwy kretyn.
@5th: nie ja widząc, że ludzie się zatrzymują zwyczajnie też bym się zatrzymał :) nie wiem co trzeba robić w samochodzie żeby nie zauważyć, że ruch przed nami został zatrzymany... jak się jedzie to patrzy się na drogę nie czyta gazetę, bawi się komórką, sprawdza czy nie ma niedźwiedzia na tylnym siedzeniu tylko patrzy się na drogę co widzę, że jest dziwne dla niektórych ludzi ;)
Wina po obu stronach, zatrzumuje się na poboczu a nie na drodze i nie omija się poboczem i wyszło jak wyszło. Na szczęście chyba nic poważnego się nie stało tym ludziom.
@bondzo: Wyglądało raczej na to, że ten omijający po prostu nie zdążył wyhamować (może się zagapił?). W takiej sytuacji omijanie poboczem jest dużo lepszym pomysłem niż robienie tego lewym pasem. Gdyby omijał lewym, poszedłby na czołówkę i pewnie całe zdarzenie nie zakończyłoby się bez ofiar.
Prawdopodobnie kierowca nie zauważył, że poprzedni samochód już się zatrzymał i jakoś się ratował
wjeżdżając na pobocze.
Na filmach wszystkie wycieraczki wydają się z gumy, zresztą gumowy jest ten potrącony, wyglądało to na poważne potrącenie, a on wstaje i nic mu nie jest.
@jodlasty: to, że wstał jak gdyby nigdy nic, jeszcze nie oznacza, że nie jest połamany. To może być szok w którym nic nie czujesz. Dlatego po wypadku zawsze należy dzwonić po karetkę, by zawieźć potrąconego na obserwację do szpitala.
wyglądało to na poważne potrącenie, a on wstaje i nic mu nie jest.
@jodlasty: słyszałem o przypadku, w którym (wg relacji świadka) motocyklista po solidnym dzwonie wstał i zrobił kilka kroków. Ludzie już myśleli, że nic mu nie będzie, a on po chwili usiadł, położył się i umarł. Był totalnie połamany i teoretycznie to, co zrobił, nie powinno mieć miejsca.
Ja p%@@%$#ę. Nic mnie nie przekona nigdy do zatrzymania się nawet na poboczu, chyba że mi auto po prostu padnie. Ale nawet jak padnie, to niemal zawsze można dotoczyć się do jakiejś polnej/leśnej dróżki i tam bezpiecznie się zatrzymać kilka metrów od jezdni.
Na A lub S, gdzie nie ma możliwości zjechani z jedni po przymusowym zatrzymaniu powinno się od razu wyjść z auta i udać kilka metrów za barierkę i tam
@qweq3: Wg przepisów 100 m na autostradzie. Jak chcesz to postaw na autostradzie w takiej odległości, ale najpierw sprawdź drogę hamowania TIRa z prędkości 90 km/h na mokrej nawierzchni lub osobówki ze 140 km/h nawet na suchej. I zastanów się przy tym przez chwilę nad sposobem powstawania karamboli spowodowanych nagłym hamowaniem.
Komentarze (203)
najlepsze
Konsekwencje może wyciągać wobec mistrza pobocza, w przyszłości może wyciągnąć wnioski ze swojego zachowania.
Widzę, że wszystkie pomyje wylewacie na gościa który nie chciał zakopać się w błocie - jego błąd sprawił co najwyżej, że samochody musiały go omijać lewym pasem.
Za to nie wiem co za kretyn wyprzedza stojące samochody na trasie poboczem...
Myślę, że po prostu jechał za szybko i nie miał gdzie uciekać więc zamiast czołówki wybrał prawą stronę. Na pewno kolęś ten nie jechał zgodnie z przepisami ale ten jeleń który zatrzymał się na środku drogi poprostu brak słów i zero wyobraźni ...
@_komentator_: Miał jechać wolniej.
Siedząc za kółkiem masz obowiązek zachować ostrożność. Przewidzieć to, że samochód jadący przed Tobą z dowolną prędkością może się zatrzymać na 5 metrach. Przewidzieć to, że samochód jadący przed samochodem jadącym przed Tobą może się zatrzymać na 5 metrach.
Jak tego dokonają? Nie wiem... sposobów można znaleźć choćby milion. Czasem coś co wydaje się niemożliwe staje się
@bondzo: Wyglądało raczej na to, że ten omijający po prostu nie zdążył wyhamować (może się zagapił?). W takiej sytuacji omijanie poboczem jest dużo lepszym pomysłem niż robienie tego lewym pasem. Gdyby omijał lewym, poszedłby na czołówkę i pewnie całe zdarzenie nie zakończyłoby się bez ofiar.
Zerknijcie na pobocze.
Ślady po kołach, wygląda jakby ktoś już wcześniej wylądował w rowie.
wjeżdżając na pobocze.
Na filmach wszystkie wycieraczki wydają się z gumy, zresztą gumowy jest ten potrącony, wyglądało to na poważne potrącenie, a on wstaje i nic mu nie jest.
@jodlasty: słyszałem o przypadku, w którym (wg relacji świadka) motocyklista po solidnym dzwonie wstał i zrobił kilka kroków. Ludzie już myśleli, że nic mu nie będzie, a on po chwili usiadł, położył się i umarł. Był totalnie połamany i teoretycznie to, co zrobił, nie powinno mieć miejsca.
Na A lub S, gdzie nie ma możliwości zjechani z jedni po przymusowym zatrzymaniu powinno się od razu wyjść z auta i udać kilka metrów za barierkę i tam
Komentarz usunięty przez moderatora