Cierpienie uszlachetnia? Bzdura
![Cierpienie uszlachetnia? Bzdura](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_Fv39zoDycx2t4LB6eBsqQ7VNMIeMbPgX,w300h194.jpg)
- Nie ma nic szlachetnego w cierpieniu, w tym, że człowiek wyje jak zwierzę. Asia umarła, cierpiąc. Nikt, kto nie widział umierającej w cierpieniu osoby, nie czuł bezsilności, nie zdaje sobie sprawy, jakie to straszne - mówi Piotr, mąż zmarłej niedawno na raka Joanny Sałygi - Chustki. Piękny wywiad.
![margitsziget](https://wykop.pl/cdn/c3397992/margitsziget_RTMjLGTLO5,q52.jpg)
- #
- #
- #
- 233
Komentarze (233)
najlepsze
Facet odkrył sens miłości przez cierpienie. Sprzeczność z tezą. Rozumiem
Nie do końca masz rację. "Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni", ja do tego dodałbym nie okaleczy. Tutaj zakończyło się śmiercią, więc i nie wzmocniło (chyba, że w życiu pozagrobowym).
Obserwowałeś AMA z osobami które są sparaliżowane/nieuleczalnie chore, jeśli nie to sobie przejrzyj, sam miałem zrobić AMA jako osoba u której rozpoznano młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów, ale w końcu sobie
Bo to nie jest post merytoryczny tylko moje subiektywne spojrzenie na moją ocenę eutanazji. Kiedy byłem zdrowy i myślałem, że choroby mnie nie dotyczą to wk@!%iało mnie jęczenie o hospicja, szpitale z oddziałami dla chorych przewlekle, wywalaniem kasy na leczenie chorych na AIDS.
Kiedy jednak mnie dotknęła choroba i ból (zeszczałem się z bólu jak mnie
BTW wystarczy np. wpisać w wyszukiwarkę: służba zdrowia w krajach ue, żeby zobaczyc ze kilka lat temu było lepiej niz teraz jest z NFZtem. Słowem 'bida z nendzom'