Ja zawsze chciałem motorynkę i nigdy nie miałem :( Za to miałem Junaka i piękną Wueskę 250 :) Musiałem do nich ciut podrosnąć, ale za to jaka zazdrość wśród kolegów była jak już się tym po wsi bujałem. A potem mi moją czerwoną strzałę bezczelnie zaj!%!li :(
Plusem zawsze było to że z motorynkami można było zrobić wszystko i mimo licznych upadków, kopania (bo nie chce odpalić) służyły dłuuuugi czas :D
Ja miałem to szczęście, że ojciec był mechanikiem z duża ilością czasu i 3 motorynkami w garażu. Zrobił mi trójkołową motorynkę z napędem na jedno tylne koło i jako że byłem dobrym synem i szanowałem legendę motorynki na której wszyscy mieli jakieś wypadki, wpadłem ze skarpy do rzeki.
Komentarze (143)
najlepsze
@franaa: A to %!@%e.
Ja miałem to szczęście, że ojciec był mechanikiem z duża ilością czasu i 3 motorynkami w garażu. Zrobił mi trójkołową motorynkę z napędem na jedno tylne koło i jako że byłem dobrym synem i szanowałem legendę motorynki na której wszyscy mieli jakieś wypadki, wpadłem ze skarpy do rzeki.
Mój kolega ma motorynkę, ostatni wypust z prostokątnym bakiem. Stoi na strychu nigdy nie używana, zakonserwowana.