Egzaminator anonimowo o nowych testach na prawo jazdy
Wieści dochodzące z Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego mogą przerażać. Statystyki związane ze zdawalnością "nowej" teorii są bowiem zadziwiająco złe.
Playa z- #
- 151
Wieści dochodzące z Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego mogą przerażać. Statystyki związane ze zdawalnością "nowej" teorii są bowiem zadziwiająco złe.
Playa z
Komentarze (151)
najlepsze
I przypomniał mi się artykuł jaki niedawno przeczytałem dot. Alberta Einsteina (taka trochę cool story):
Ja osobiście pamiętam, że po egzaminie pół roku jeździłem pod kontrolą mojego taty, który za każdym razem jak wsiadaliśmy do samochodu wpajał mi
To by musiało znaleźć się w kodeksie drogowym, a na razie jest co najwyżej na dziko w kilku miejscach, np w warszawie widziałem parę takich znaków i o dziwo ludzi się do tego stosują
Często na obleganych rondach z rana widzę też suwaczek i to bez żadnego znaku
Wydaje mi się, że większym problemem na drodze sa kierowcy 60+. Jak jadę za "matizem" do odruchowo +5 metrów odstępu bo nigdy nie wiadomo co wywinie dziadzio. Po 60tce powinno się przechodzić test wzroku i "psychoruchowy" czy coś w stylu szybkości reakcji na bodźce wzrokowe.
To działa już w innych
Ja jestem za tym, żeby każdy kierowca co 5-10 lat przechodził test wzroku, reakcji i może teorii bo przepisy się zmieniają.
Raczej nie zaszkodzi ;)
I jeszcze:
I:
Aktualnie do egzaminu teoretycznego podchodzą ludzie, którzy teorii uczyli się na starych zasadach (np. tak, że wykłady teoretyczne polegały na puszczeniu filmiku i nara - tak to u mnie wyglądało). Szkoda, że w tym wypadku prawo działa wstecz, bo jest jawnie na szkodę tych ludzi.
Gdybym prawko zdawała jedynie na podstawie tego, co mnie na tych moich cholernych wykładach nauczyli,
@observethe: Nie działa wstecz. Osoby, które mają już podeszły do egzaminu nie muszą go zdawać ponownie. Kurs na prawo jazdy a egzamin wcale nie są ze sobą sztywno powiązane jako jeden "test" i działają odrębnie.
Całkowicie natomiast masz rację jeśli chodzi o instruktorów. To oni wiedząc o tym, że ich kursanci po skończeniu kursu będą zdawać już nowy egzamin, mogli ich odpowiednio do
@matx: A na ile pytań odpowiadają na prawdziwym egzaminie?
choć fakt faktem, łatwe ;)
Ja tam się cieszę, mniej matołów na drogach będzie.
4 błędy, negatywnie.
pyt. 321 - trochę podchwytliwie skonstruowane pytanie - mój błąd.
pyt. 393 - błąd - chciałem być bardziej święty od papieża.
pyt. 1257 - słabo... z wiedzę dot. pierwszej pomocy
pyt. 1318 - nie mam pojęcia. ktoś wie? http://i.imgur.com/wLTZfUp.png
Z tego już łatwo wyprowadzić zakaz używania świateł drogowych na oświetlonych drogach.
Jak zdalem prawko (nie powiem ze dopiero jak odebralem)
@wojtaz131: Ja zauważyłem taką zależność, że im większy samochód tym lepiej się nim jeździ. Jeszcze przed OSK uczyłem się jeździć na fiacie ducato(bus), potem oczywiście Clio w OSK i na egzaminie, potem malutki Opel Tigra. Nie jeździłem większym autem po prostu ze strachu, że nie wyczuje tak dużego samochodu. Potem zacząłem jeździć Vectrą B - już większe gabaryty, prowadzi się płynniej, kilka dalszych kursów busem, aż w końcu własna
Testy online, które tak dobrze Wam idą są dużo prostsze od tych na egzaminie to po pierwsze, po drugie: jeżeli nowy test usuwa matołów z dróg to znaczy, że ludzie zdający na starych zasadach (a więc również Wy!) to prawdopodobnie zagrożenie, które wypadałoby usunąć.
Wygląda na to że wprowadzone zmiany ukrócą takie patologie jaką
Jeśli wykujesz odpowiedzi na pamięć to i tak musisz poznać przepisy żeby zdać jazdę. Jeśli zaś będziesz uczył się przepisów do teoretycznego to będziesz miał łatwiej na jazdach. Tak czy siak przepisy musisz poznać żeby zdać prawo jazdy.
Egzamin teoretyczny miał być kolejną pułapką na młodego kierowcę - a nuż się uda i obleje a WORD zarobi. Niestety testy były łatwe i
Fajnie że się tak rozpisałeś ale nie zmienia to faktu że teraz zdający będzie musiał nauczyć się przepisów (wcześniej wystarczyło że nauczył się na pamięć obrazków) oraz w większości przypadków będzie poważnie przebadany przez lekarza(a przynajmniej mam taką nadzieję...). Gdyby tylko ukrócić biurokrację mielibyśmy system bliski ideału :)