Pogańskie kościoły wyrastają jak grzyby po deszczu.
Dwadzieścia lat temu osoby wierzące w Świętowita, Peruna czy Swaroga można było liczyć na palcach, dziś liczy się je w tysiącach. Polscy rodzimowiercy rejestrują własne Kościoły.
GraveDigger z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 65
Komentarze (65)
najlepsze
http://www.wykop.pl/link/291321/poganskie-koscioly-wyrastaja-jak-grzyby-po-deszczu-gdzie-w-polsce
Jestes ewidentnym humanista i masz niesamowity dar do rozlekania wypowiedzi, ale sens najwyrazniej uchwycilem. Wciaz mam wrazenie, ze ksztaltujesz swoje opinie z pozycji tego "wyzszego" chrzescijanina i negujesz inne. Traktujesz neopogan jako uczestnikow jakiejs sekty, ludzi chcacych narzucic, czy rozprzestrzenic za wszelka cene ten punkt widzenia/filozofie zycia. Podejrzewam, ze na pewno opierasz sie
Widzisz, religie nakładają na ludzi nie tylko określoną wizję, świata i jego interpretację. Nakładają też obowiązki. Moja religia nakłada na mnie takie przykazanie: "Nie będziesz miał Bogów cudzych przez mną". :-) Dlatego patrzę z mojej perspektywy na świat, ale mam empatię.
Religie się zmieniają. Ja też się zmieniam. Świata wiary ze światem racjonalności nie da się pogodzić, choć religia musi go akceptować. Religia musi wynikać z duchowej potrzeby, inaczej nie
Próbujesz mi sugerować, że pogaństwo prędzej czy później potraktuję jako religię z narzuconymi normami i wartościami - nieprawda. Jeśli piszesz o potrzebie duchowości - owszem, można tutaj dać zielone światło. Na tej samej zasadzie, jak odczuwasz duchowość w teatrze, operze, czy przy dobrej muzyce ze szklaneczką whisky. Ta duchowość w pogaństwie uwidacznia się na łonie natury i wynika z osobowości "poganina". Taki romantyzm z utęsknieniem
@Hiera:
Trudno powiedzieć, co byłoby. Faktem jest, że słowo "Polska" pochodzi od łacińskiego "Polonia" (po raz pierwszy użyte w XI wieku). Chrześcijaństwu zawdzięczamy też ustrój państwowy, oparty na jednej dynastii, znajomość własnej historii bez których nie może istnieć naród. Obecna tożsamość Polaków jest oparta na kulturze łacińskiej. Gdyby nie ona równie dobrze mogłyby istnieć dalej związki plemienne, z czasem podbite przez Czechów, Słowian Połabskich lub Rusów.
I skończ z
Wyobraź sobie następującą sytuację. Pocisk jądrowy albo jakaś dziwna epidemia powoduje, że przestaje istnieć amerykanka kultura. Giną wszyscy niczym w „Drodze” Cormaca McCarthy'ego (zresztą fantastyczna książka – polecam). Nie pozostaje nic, spalona, skażona ziemia. Dopiero po kilkuset latach przybywają pierwsi badacze z z Syberii, bo po kataklizmie tylko tam przetrwała cywilizacja. Przez te parę setek lat odrodzili się i stworzyli i zaczęli tworzyć od początku zgraną cywilizację. Zaczynią przeszukiwać, grzebać