Oni nas mają faktycznie za kretynów. Czytałem o tej "rewolucji" na innym portalu. Reforma polegająca na tym, że kto jest dobry to dostanie tyle samo pieniędzy (choć niektórzy dobrzy dostaną w nagrodę tylko 10% mniej), a kto jest nie dobry to zostanie mu zabrane od 50 do 100% kasy. No reforma po PeOwsku w czystej postaci. Nasz sport na bank odżyje, na najbliższej olimpiadzie to jak jeden medal przywieziemy to będzie dobrze.
A już całą szczegółową reformę naprawy trzecioligowego hokeja w Polsce miała na biurku, oczywiście nie na samej górze dokumentów tylko na dalszym miejscu, a tu się okazuje, że hokej pieniędzy większych nie dostanie. Tyle się biedna ministra (fuj!) napracowała a wszystko trzeba do kosza za przeproszeniem wyp%!@!%@ić.
@tomahs: fuj, zawsze myślałem, że to słowo to jakaś podś#!$%@?, coś jak "jestę studentę". A tu proszę, jaka niemiła niespodzianka i "dumna ministra"... tfu..
Komunizm by się skończył, gdyby istniały dogodne zachęty fiskalne dla firm do wspierania sportu. Od amatorskiego dla pracowników i ich rodzin po rozwinięty sponsoring zawodowców. Tylko komu potrzebne byłoby wtedy to całe ministerstwo ?
A to nie jest czasami tak, że pieniądze będą zależały od wyników? Bo dobrze wiemy, że niektóre związki nawet po obniżce pomocy przy racjonalizacji wydatków mogłyby mieć dużo lepsze wyniki. Pytam bo nie znam szczegółów.
Komentarze (20)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@tomahs: fuj, zawsze myślałem, że to słowo to jakaś podś#!$%@?, coś jak "jestę studentę". A tu proszę, jaka niemiła niespodzianka i "dumna ministra"... tfu..