Najwyrazniej tak - mistyfikacja. Bylem i jakies 200 m od zniszczonego reaktora promieniowanie jest nizsze, niz pod Palacem Kultury w Warszawie.
Strzela za to w niektorych miejscach gleba, zwlaszcza na glebokosci okolo 5 cm. Oczywiscie sa rejony bardziej skazone - np. tzw. Czerwony Las. Ale juz w Prypiaci moznaby calkiem bezpiecznie mieszkac.
Ale po co dyskutować o emisji CO2 skoro to i tak nie ma znaczenia?
Jeśli ograniczymy w europie to będzie nam się żyło gorzej, a dla ziemi będzie tylko 3% mniej, więc tyle co nic.
Pozatym poza ograniczaniem jest wiele tańszych możliwości walki z globalnym ociepleniem o których nie słyszymy bo w tej duskusji nie chodzi o to, czy co2 powoduje ocieplenie, czy w ogóle będzie ocieplenie, tylko o to jak na
Fascynujące. W przypadku zagadnienia, gdzie istnieje jakaś naukowa kontrowersja Jaworowski uważa, że jej nie ma. Wybiera dwa raporty najbardziej odpowiadające jego zdaniu i w ogóle nie wspomina o istnieniu innych. Kiedy nawet powściągliwy raport Chernobyl Forum prognozuje około 4000 śmiertelnych ofiar raka w wyniku napromieniowania, a i tak jest krytykowany i przerzucany liczbami idącymi w setki tysięcy przez organizacje przeciwne energii nuklearnej (patrząc na metodologię, jednak stawiałbym na Chernobyl Forum). Gdy natomiast
Jakieś 7 czy 8 lat temu z wydziału MEiL na Politechnice Warszawskiej wybrała się wycieczka do Czarnobyla (nie załapałem się niestety). Wzieli liczniki jakie były na wydziale i dla przyszłego porównania zmierzyli poziom promieniowania na Nowowiejskiej w Warszawie (przed wydziałem). Pojechali, przy okazji wycieczki pomierzyli co trzeba i stwierdzili, że pomijając bezpośrednią okolicę reaktora poziom promieniowania w Warszawie jest większy niż w Czarnobylu czy Prypeci.
takie artykuly maja to do siebie, ze nie wiadomo co po nich myslec. Niby burza mity, w ktore sie wierzy przez cale zycie, ale z drugiej strony nie wiadomo czy to jednak prawda. To co wiemy o swiecie opiera sie na wiedzy ksiazkowej, encyklopedycznej jednak w co mamy wierzy jesli potencjalny znawca, mowi zupelnie innego ?
To, że zginęli ratownicy to fakt, jednak globalna histeria pod tytułem czarnobył była znacznie przesadzona, liczba ofiar do skali katastrofy jest relatywnie bardzo mała. Czarnobyl był wtedy poważnym zagrożeniem, gdyby nie szybka akcja doszłoby do wielkrotnie większego wybuchu i ofiar byłoby znacznie więcej
Przyznam, że pierwszy raz o tym słyszę. Jakoś dziwnie cicho jest na ten temat w mediach (a może to przez sesję :p). Przecież ta informacja wywraca kawał historii do góry nogami.
Ten Pan chyba lekko rozmija sie z prawda. Na pewno zgineli ludzi w wyniku samego wybuchu to raz. Dwa, zgineli strazacy, ktorzy jako pierwsi probowali gasic pozar wywolany wybuchem. Trzy, na pewno zgineli tez ludzi, ktorzy uczestniczyli przy usuwaniu skutkow katastrofy (przez kilka miesiecy przewinely sie ich tysiace). Teraz nasuwa mi sie pytanie... Skoro wg. tego Pana, katastrofa w Czarnobylu to bylo takie nic, to dlaczego porzucono tyle sprzetu (helikopter, ciezarowki, spychacze
Czytałem już nie jeden raport i wywiad na temat Czernobyla, ale specjalista w tej dziedzinie nie jestem (mówię od razu), jednak chciałbym zwrócić uwagę na kilka faktów.
To co przeczytałem w tym wywiadzie w 70-80% pokrywa się z tym o czym mówi większość naukowców. To prawda że przed 1986 rokiem nie było badań na raka, zaczęto je robić właśnie z obawy o skutki czernobyla i wykrywalność wzrosła, ale to nie znaczy że
Komentarze (85)
najlepsze
http://www.wykop.pl/link/75462/mit-czarnobyla-tak-naprawde-nic-nam-nie-grozilo-i-nie-grozi
http://www.wykop.pl/link/16954/zabojczy-mit-czarnobyla
Jeśli zaś ma rację, to jego słowa diametralnie odmieniają sposób patrzenia na atomistykę i całą resztę.
Najwyrazniej tak - mistyfikacja. Bylem i jakies 200 m od zniszczonego reaktora promieniowanie jest nizsze, niz pod Palacem Kultury w Warszawie.
Strzela za to w niektorych miejscach gleba, zwlaszcza na glebokosci okolo 5 cm. Oczywiscie sa rejony bardziej skazone - np. tzw. Czerwony Las. Ale juz w Prypiaci moznaby calkiem bezpiecznie mieszkac.
Jeśli ograniczymy w europie to będzie nam się żyło gorzej, a dla ziemi będzie tylko 3% mniej, więc tyle co nic.
Pozatym poza ograniczaniem jest wiele tańszych możliwości walki z globalnym ociepleniem o których nie słyszymy bo w tej duskusji nie chodzi o to, czy co2 powoduje ocieplenie, czy w ogóle będzie ocieplenie, tylko o to jak na
http://www.wykop.pl/link/100990/bitwa-o-czarnobyl to nieprawda?
To, że zginęli ratownicy to fakt, jednak globalna histeria pod tytułem czarnobył była znacznie przesadzona, liczba ofiar do skali katastrofy jest relatywnie bardzo mała. Czarnobyl był wtedy poważnym zagrożeniem, gdyby nie szybka akcja doszłoby do wielkrotnie większego wybuchu i ofiar byłoby znacznie więcej
http://www.atvn.pl/archiwum/ram_new2.php?ID=2006-06-21/5
http://www.atvn.pl/archiwum/ram_new2.php?ID=2006-06-21/6
http://www.atvn.pl/archiwum/ram_new2.php?ID=2006-06-21/7
http://www.atvn.pl/archiwum/ram_new2.php?ID=2006-06-21/8
http://www.atvn.pl/archiwum/ram_new2.php?ID=2006-06-21/9
To co przeczytałem w tym wywiadzie w 70-80% pokrywa się z tym o czym mówi większość naukowców. To prawda że przed 1986 rokiem nie było badań na raka, zaczęto je robić właśnie z obawy o skutki czernobyla i wykrywalność wzrosła, ale to nie znaczy że
Na pewno zgineli ludzi w wyniku samego wybuchu to raz.
Różne źródła różne dane podają: było to średnio ok 10 osób.
A co z ludzmi, ktorzy obslugiwali ten sprzet?
Ludzie byli narażeni na kilkunastu sekundowe promieniowanie, mając "kombinezony" z ołowiu. A sprzęt... non stop bez żadnych osłon itp.
A dla zainteresowanych polecam filmu: Godzina Zero, oraz Katastrofa w Czarnobylu (jeśli się nie mylę oba wyemitowane przez Discovery)