Niemiecki bałagan? Dlaczego Niemcy tak partaczą wielkie projekty
Lotnisko w Berlinie, filharmonia w Hamburgu, dworzec w Stuttgarcie - to trzy pokaźne projekty, które zdają się przerastać siły Niemców, którzy właściwie mają opinię dobrych organizatorów. Skąd te fiaska?
Threepwood z- #
- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
-U nas mniej nadzoru pracuje. szczeg. brak BHP i zainteresowania PIPu.
-Mniej zarabiamy
-Bezpieczeństwo w pracy mniejsze i gorsze warunki socjalne, piją w pracy notorycznie robotnicy, nie dostają ubrań roboczych wcale bądź odpowiedniej jakości/ilości, nie dostają wypłat na czas, wciąż zdarza się że pracują na czarno, w niektórych branżach duża rotacja pracowników.
HTH.
W Wielkiej Brytanii jest dokładnie tak samo. Wszystkie opisane zaniechania jak ulał pasują do projektów, na któych tutaj pracowałem. Na moim poprzednim projekcie za 550 milionów funtów, przy etapie oddania około 20% robót mieliśmy 12000 usterek i niedociągnięć. Każda skatalogowana, opisana i obfotografowana.
Na obecnym projekcie za 1.5 miliarda funtów nie mamy jeszcze podstawowych planów (około 40% ukończenia). Tego typu kontrakt nazywają tutaj design and build. #!$%@? się olbrzymią presją,
Dawniej myślałem, że taki bałagan i historie jak ze schodami na stadionie czy metrem w Warszawie to nasza
Przestałem dyskutować w tym gronie zgodnie z zasadą "nie wiesz, nie wypowiadaj
Anegdota: Znajomy Niemiec z Berlina opowiadał, że jakoś niedawno władze miasta
Komentarz usunięty przez moderatora