Wrocławscy kontrolerzy walczą z pasażerem. MPK: musimy działać zdecydowanie
Od wczoraj w internecie krąży film, na którym widać jak dwóch kontrolerów wrocławskiego MPK szarpie, mocno popycha i wyzywa pasażera, który mając bilet ulgowy jedzie bez legitymacji. Wściekły młody chłopak próbuje walczyć, ale jest bezradny i prosi o wezwanie policji.
badzik z- #
- #
- #
- #
- #
- 138
Komentarze (138)
najlepsze
Ehhh.. jak by było pięknie gdyby wprowadzić dawne zwyczaje, te przedwojenne, nie ruskiej-komuszej dziczy. Marzy mi się kontroler, w mundurze, zadbany i kulturalny. Marzy mi się by kontrole, to była rutyna, standard. By żuli, cwaniaków, dresiarzy i
Eh... Niektórym ambicje się kończą na byciu kanarem. :) Szkoda, jak kiedyś chłopak trafi na kogoś kto go nie zapomni i spotka po pracy.
w kółko to sobie puszczam :D
Jak zwykle łgarstwo ze strony wrocławskiego MPK. Żaden z kontrolerów po policję nie zadzwonił, o tym mówi dopiero zdenerwowany chłopak. I trudno mu się dziwić, że zaczął rzucać mięsem jak go tak sponiewierali. Jeśli scena z 50 sekundy filmiku
Sytuacja wyglądała tak środek tygodnia jadę sobie do pracy i na Placu Grunwaldzkim weszło trzech kanarów i poprosili o bilety do kontroli. W tym czasie dwóch chłopaków ok. 25 lat umknęło na tył autobusu. Kanar popatrzył się w ich stronę i krzyknął za nimi, że i tak zdąży do nich
Oczywiście już nikt nie zwraca uwagi na to, że kanar w komunikacji ma jedyny cel wyłapywać tych, którym się noga podwinie (prawdziwi gapowicze płacenie mają gdzieś, a generalnie i
@GraFik21:
@malytrol: W Krakowie można ale kiedyś w 3 autobusach kolejnych automaty nie działały, więc po przystanku się przesiadałem aż na 3 kupiłem w kiosku oczywiście za chwilę była kontrola :D
aha kontrolerów nie interesuje zepsuty automat mpk ... "bo jak wchodzisz masz mieć bilet"
1) koleś jechał bezprawnie, zamiast zwyczajnie przyjąć mandat i pójść wyjaśnić sprawę, tam gdzie trzeba, zaczął - nie wiadomo dlaczego - się stawiać - gdyby zachowywał się jak powinien, do niczego pewnie by nie doszło
2) kontrolerzy wzięli go za kolejnego cwaniaczka, który robi aferę, by się wymigać, ponieważ poczuli się zbyt pewnie wobec niepozornego młodzieńca, zaczęli szeryfować, widocznie puściły im nerwy, co jest sporym wykroczeniem, na miejscu przełożonych