"Zgłaszałem szkodę na policji. Następnego dnia dzwoni Pan Dyżurny"
!["Zgłaszałem szkodę na policji. Następnego dnia dzwoni Pan Dyżurny"](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_x5YuBxIuN2JYODeIulpNmxl1FgvFdETw,w300h194.jpg)
Mieszkaniec Warszawy, któremu zniszczono auto w centrum Arkadia, pisze do nas, że nie tylko nie otrzymał od policji pomocy. Twierdzi, że dyżurny mu groził. - Obywatelu, nie zgłaszaj, bo pożałujesz - kończy gorzko nasz czytelnik. Oto jego list i odpowiedź policji
![44444](https://wykop.pl/cdn/c3397992/44444_52LzB0OUDw,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 126
Komentarze (126)
najlepsze
Działo się to w sierpniu, któregoś tam roku. Zaparkowałem autko koło Polo, poszedłem robić zakupy. Wracam, siadam, odpalam autko. Zonk, patrzę po stronie pasażera szyba otwarta, telefon leżał na desce rozdzielczej, puff... zniknął.Mea culpa, moja wina, meine schuld. Pech chciał, że telefon był w orangu i w abonamencie i uprzejma
Inna sytuacja-kuzyn gdy jeszcze chodził do szkoły został napadnięty i okradziony. Jacyś goście
@Eternaltraces: Dokładnie jak pani z mięsnego ma zły dzień to jej sprawa. Mam wybór i mogę iść do innego , lub puścić to płazem bo raz jej się zdarzyło a maja dobre mięso.
Jeśli chodzi o funkcjonariusza państwowego nie mam takiego wyboru. Po za
@plushy: W ciągu ostatnich sześciu miesięcy miałem wątpliwą przyjemność dzwonić dwa lub trzy razy na 112. Za każdym razem uzyskiwałem połączenie ze strażą pożarną. Było to w dwóch różnych województwach więc chyba to standardowe procedury żeby najpierw straż była(?)
2 lata temu mi zapieprzyli numery rejestracyjne z auta. Auto miało m.in. alarm wstrząsowy, który ostrzegał potrójnym "piknięciem" przy mocniejszym szturchnięciu. Kiedy usłyszałem dwie serie po 3 piknięcia, wyjrzałem przez okno. Widziałem już tylko jak podejrzana osoba (nie wiedziałem jeszcze co się stało) wsiada do auta i odjeżdża. Zdążyłem zapamiętać dwie litery i dwie cyfry z nr rejestracyjnego - więcej nie byłem w stanie