Jak bardzo trzeba być egoistyczną świnią żeby zostawić rodzinę nie mówiąc jej że się odchodzi z własnej woli? Przecież to jest najgorsza rzecz, nie wiedzieć gdzie jest bliska osoba, pani Krystyna 42 tylko zamieniła życie swoich bliskich w udrękę.
@fuser: No bez przesady, skoro siostra przez lata po zaginięciu biega nawet po jasnowidzach to chyba nie było aż tak źle między nimi? Mogła zostawić jakąkolwiek wiadomość, że odchodzi i tyle. Pomijam już fakt zostawienia z dnia na dzień trójki małych dzieci, co trudno sobie nawet wyobrazić.
@winnux8: Ogólnie bardzo fajne znalezisko, taka odskocznia od wszystkich wypadków, morderstw, zaginięć i innych nieszczęść, które lądują na głównej. Warto poczytać te kilka szczęśliwych historii
Mój kolega w niejasnych okolicznościach zmarł w Paryżu. Nie miał przy sobie dokumentów, więc tamtejszy urząd po prostu pochował go jako osobę nieznaną. Rok czasu trwało, zanim ktoś skojarzył pochowanego ze zdjęciami na Itace. Równie dobrze sprawa mogła nigdy nie zostać rozwiązana i rodzina latami żyła by złudzeniem, że wróci.
@neotps: Był wtorek. Jak zwykle wstałem skoro świt, czyli około 14, założyłem szlafrok i zrobiłem sobie herbatę. Zanim zasiadłem do wykopu sprawdziłem szmery dobiegające spod biurka. Tak, to był Jacek Kowalski, lat 40. Zaginiony od 10 lat.
...okazało się, że wcześniej sprzedał mieszkanie @kolakao: ale się nie wyprowadził tylko skutecznie aż do feralnego świtu ukrywał się pod biurkiem wychodząc po jedzenie i do toalety podczas nieobecności nowego właściciela.
Jak sam stwierdził takie życie mu nie przeszkadzało i czasem tylko nocne sesje wprawiały go w zakłopotanie...
Czy mi się wydaje czy nie wszyscy z tej listy odnaleźli się cali i zdrowi? Jednego starszego Pana zidentyfikowano jako ofiarę wypadku samochodowego. Może to błąd jakiegoś redaktora strony, a może pisząc ofiara nie miano na myśli ofiary śmiertelnej.
Przeczytałem dokładnie 3/4 historii i wychodzi na to, że w 99% przypadków Itaka jedyne co robi, to umieszcza zdjęcie na swojej stronie i wysyła faksem do paru instytucji. Czyli praktycznie nic. Większość sytuacji rozwiązała się tak naprawdę bez ich pomocy - policja znalazła, ktoś sam się zgłosił, itd.
@p4trykx: Policja właśnie utrzymuje stronę ze zdjęciami zaginionych - http://zaginieni.policja.pl/ Plakaty nie wiem czy zdarza im się rozwieszać, ale kiedyś był u mnie w sklepie dzielnicowy ze zdjęciem dziewczyny i pytał, czy nie widziałem - bo zaginiona - i jeśli tak, to czy nie ma jej na monitoringu co by zobaczyć z kim była i jak ubrana. Chodził od sklepu do sklepu na osiedlu. Także myślę, że wbrew pozorom sporo robią.
@fuser: skoro wierzycie, że taką osobę można "wyleczyć" z bycia homoseksualną, zapewne też boicie się, że ktoś was "zarazi" homoseksualizmem... skoro można "wyleczyć" homoseksualizm to heteroseksualizm zapewne też... Tylko na co wyleczyć? Na pociąg do żarówek?
Komentarze (71)
najlepsze
Jak sam stwierdził takie życie mu nie przeszkadzało i czasem tylko nocne sesje wprawiały go w zakłopotanie...
[...]
Powinna już dawno z nim iść do psychologa, albo raczej do psychiatry, moze jeszcze nie było za pozno.
Komentarz usunięty przez moderatora
@fuser: skoro wierzycie, że taką osobę można "wyleczyć" z bycia homoseksualną, zapewne też boicie się, że ktoś was "zarazi" homoseksualizmem... skoro można "wyleczyć" homoseksualizm to heteroseksualizm zapewne też... Tylko na co wyleczyć? Na pociąg do żarówek?