stosunek ceny do wydajności to jakieś nieporozumienie, linux na tej platformie muli się jak cholera a o multimediach można zapomnieć, sztuka dla sztuki.
Wykopowi eksperci mam pytanie. Czy jest sens tworzenia 1GB partycji swap na dysku SSD jeżeli jest on i tak podłączony przez USB 2.0? Jak dobrze pamiętam to w Raspberry Pi jest to tak załatwione ,że 2 wejścia USB i ethernet korzystają z jednej "szyny"(magistrali czy czegoś) wymiany danych.
@Dzieciok: ubuntu z SSD po USB startowało mi o 50% szybciej niż z HDD po SATA2. Przeniesienie SSD na SATA2 dało kolejne 50% czasu mniej, czyli po wszystkim system startował mi 4x szybciej niż na początku.
Tak samo ze swapem, będzie niby wolniejszy ale czas dostępu zabija konkurencję.
No niestety wyszło drogo, chociaż sam Raspberry i wyświetlacz kosztują wręcz grosze, to jednak SSD i bateryjki swoje kosztują, w tej cenie jest też zasilacz. Ale na pewno dało się to zrobić dużo taniej.
Komentarze (15)
najlepsze
Tak samo ze swapem, będzie niby wolniejszy ale czas dostępu zabija konkurencję.