Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby
Zawsze myślałem, że to tyko taka legenda, by straszyć dzieci. Akurat ten dzieciak był już duży, więc nieco za ciężki, ale z mniejszym mogłoby mu się udać.
@winterreise: Obawiam się, że to samo co taka matka małej surykatki, czy innego tam gryzonia. Nie jesteś w stanie NIC zrobić.
A tak zupełnie na poważnie: 2-3 kilo mniej i totalna tragedia. Wystarczyłoby, żeby upuścił szkraba z większej wysokości, nie mówiąc już o zawleczeniu go na najbliższe drzewo i rozerwaniu na strzępy na oczach gawiedzi w parku.
jeden z komentarzy pod filmem "A small part of me wishes that it had carried the kid away and eaten it in a treetop while the kid's mother stood on the ground crying while the child's blood and entrails rained down around her." popaprańców naprawdę nie brakuje....
Komentarze (236)
najlepsze
Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby
http://i.imgur.com/q6MoX.jpg
Nie takie jak na tym zdjęciu, ale daje do myślenia.
http://web-beta.archive.org/web/20070518073138/http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3466141&start=0
http://www.wykop.pl/link/16443/mojego-psa-pudelka-porwal-jaszczomb/
dla tych co nie znają języka, z angielskiego: black - heliktoper , hawk - w , down - ogniu
A tak zupełnie na poważnie: 2-3 kilo mniej i totalna tragedia. Wystarczyłoby, żeby upuścił szkraba z większej wysokości, nie mówiąc już o zawleczeniu go na najbliższe drzewo i rozerwaniu na strzępy na oczach gawiedzi w parku.