@lubiecie: Sorry ale nie każdego stać na 50kę z blurayem. Nie każdy ma 4 -5 tys w kieszeni + kilkadziesiąt zł na film. Niektórzy [duży procent ludzi] żyje od wypłaty do wypłaty. I czasem taki seans w kinie może być namiastką luksusu w ich życiu, a skutecznie się ich zniechęca do korzystania z tego typu rozrywek.
mi tam osobiście reklamy nie przeszkadzają. jak już idę do kina to dla relaksu/rozrywki, kiedy mi się nigdzie nie spieszy, wiec co mi za różnica pół godziny w tą czy tamtą? jakby mi tak na czasie zależało to bym nie siedział w kinie, bo dojechać też trzeba, bilet kupić też trzeba, itd itp.
ceny cenami, reklamy reklamami, tylko trzeba też zrozumieć że każda firma płaci za dzierżawę (co w przypadku kina wychodzi
@Kargaroth: Jeżeli lubisz spędzać swój wolny czas na oglądaniu reklam, to nic tylko pozazdrościć ;) To, że nigdzie mi się nie spieszy (a właściwie spieszy mi się, NA FILM), nie znaczy, że za około 20 zł będę oglądać półgodzinny blok reklamowy, jeżeli za darmo (nie liczę abonamentu RTV) przy odrobinie szczęścia wypatrzę coś ciekawego w TV i czas reklam mogę przeznaczyć na wejście na komputer, toaletę, albo nagrać film i
@Tyci: Problem polega na tym, że już od dłuższego czasu mamy spore ceny i 20-30 min reklam przed każdym filmem, a ludzi w kinach nie ubywa. Każdy sobie ponarzeka, a po jakimś czasie i tak do kina wróci.
Komentarze (378)
najlepsze
teraz tv są takie tanie że każdego już stać na 50 z blurayem, do tego piwko znajomi i można w spokoju oglądać dobre stare filmy!
Moje ulubione słowa z artykułu :)
Komentarz usunięty przez moderatora
ceny cenami, reklamy reklamami, tylko trzeba też zrozumieć że każda firma płaci za dzierżawę (co w przypadku kina wychodzi
I na pewno horrendalne ceny biletów i blok reklamowy trwający 1/4 filmu poprawią statystyki :-)