"Próbki wciąż są w Moskwie, polscy prokuratorzy dali sobie pól roku na sprowadzenie ich do Polski" - zdanie z końca filmu - szkoda, że 10 lat sobie nie dali na to.
Przecież nikt nie stworzy urządzenia w 100% nieomylnego. Zawsze jest margines błędu.
5 różnych urządzeń wskazało obecność materiałów wybuchowych i to wcale nie na jakiejś pojedynczej próbce lecz zapewne na wielu próbkach. Jakie jest prawdopodobieństwo że jedno urządzenie z dokładnością 95% na "n" przebadanych próbkach się pomyli za każdym razem. Otóż możliwość wystąpienia błędu to 5%, w jednej próbce przy pojedynczym badaniu. Trafiliśmy w ten błąd przy pierwszej próbce, więc jesteśmy w
@xonick: Rozumiem w ten sposob, ze jesli mamy 100 probek - kazda popsikana innym dezodorantem czy inna substancja, ktorej skladowe zawiera rowniez TNT - to przy dwoch probkach bedziemy mieli blad i wykryje TNT. Nie rozumiem pytania o branie probek lezacych jedna kolo drugiej. Przeciez wszystkie probki nalezaly do jednego samolotu tudziez ziemi, na ktorej sie rozbil. Wykryto TNT na bodaj trzydziestu siedzeniach, a sila rzeczy siedzenia w samolocie "leza" jeden
@Also: To napisz mi jak rozumiesz możliwość błędu podaną w procentach np. 2%? I skąd pomysł żeby brać próbki do badań leżące jedna obok drugiej? No chyba że w swoich założeniach dochodzisz do wniosku że cały samolot został wypsikany dezodorantem który może dać wynik pozytywny dla trotylu.
Komentarze (6)
najlepsze
5 różnych urządzeń wskazało obecność materiałów wybuchowych i to wcale nie na jakiejś pojedynczej próbce lecz zapewne na wielu próbkach. Jakie jest prawdopodobieństwo że jedno urządzenie z dokładnością 95% na "n" przebadanych próbkach się pomyli za każdym razem. Otóż możliwość wystąpienia błędu to 5%, w jednej próbce przy pojedynczym badaniu. Trafiliśmy w ten błąd przy pierwszej próbce, więc jesteśmy w