Witam.
Ostatnio co jakiś czas pojawiają się na wykopie linki na temat działalności nowej, oddolnej partii DB. Pomyślałem, że skoro jest wśród was zainteresowanie nową partią (w której zakładaniu współuczestniczyłem, a którą obecnie mam zaszczyt reprezentować jako przewodniczący) to odpowiem w jednym miejscu na wszelkie pytania dotyczące idei demokracji bezpośredniej jako ustroju XXI wieku, a także naszego ruchu i organizacji.
Na początek - parę słów o mnie: nazywam się Adam Kotucha, jestem studentem III roku prawa UJ, a także IV roku historii sztuki UJ. W latach 2007-2010 byłem członkiem PO, odszedłem po wyborach prezydenckich, zniechęcony jej ideologicznym upadkiem. Społecznie działałem wcześniej - jako członek i współzałożyciel Stowarzyszenia kulturalnego "Czas" w Krakowie.
Co nieco o idei - demokracja bezpośrednia jest to idea systemu politycznego, w którym decyzje państwowe podejmuje się przez głosowania wszystkich obywateli bez udziału polityków (referendum, głosowania Internetowe itd). Jest to zarazem ustrój ciągłej debaty publicznej na najważniejsze problemy współczesnego świata oraz ustrój nieustannego poszukiwania kompromisów pomiędzy różnymi grupami społecznymi.
Partia Demokracja Bezpośrednia powstała jako reakcja na wydarzenia ze stycznia oraz marca 2012 roku - a zatem protesty antyACTA oraz odrzucenie przez Sejm wniosku obywateli dot. ustawy emerytalnej. To wtedy zorientowaliśmy się, że jako obywatele nie mamy żadnego wpływu na władzę w naszym państwie. Wybieramy raz na 4 lata swoich dyktatorów! System demokracji bezpośredniej pozwala na stałą kontrolę władzy państwowej przez obywateli (dzięki takim instytucjom jak referendum, weto ludowe czy prawo odwołania polityka). Porozumieliśmy się więc za pomocą Internetu, założyliśmy po wielogodzinnych dyskusjach partię polityczną i opracowaliśmy nasz program pt. "Turkusowa (R)ewolucja". Jesteśmy pierwszą w historii polski partią zadaniową ponad podziałami - w naszych szeregach są zarówno ludzie lewicy jak i prawicy, liberałowie jak i zwolennicy państwa opiekuńczego itd. Jednoczy nas wspólna idea demokracji bezpośredniej.
Więcej o członkach zarządu partii:
//db.org.pl/?q=node/5
Skrót programu:
//db.org.pl/?q=spis-ksi,
Najczęściej zadawane pytania:
//db.org.pl/?q=node/69.
Z wielką chęcią odpowiem na wszystkie wasze pytania.
Ask me anything!
Komentarze (633)
najlepsze
Ja to bym chciał się dowiedzieć jaki macie pomysł na gospodarkę, na ściągnięcie nowych inwestorów? Co z ZUS-em, instytucją która jest skarbonka bez dna? Jaki
Chyba niedokładnie Pan przeczytał to AMA gdyż kilkakrotnie podkreślałem, że program DB przewiduje wprowadzenie demokracji bezpośredniej w warunkach polskich! W naszej kulturze, historii, mentalności, sytuacji geopolitycznej itd.
Jakże Szwajcarii? Czy elektroniczne głosowanie jest w Szwajcarii? Czy funkcjonuje w Szwajcarii możliwość odwołania posła czy ministra?
Partia DB nie prezentuje poglądów na temat np. uzdrowienia służby zdrowia. To obywatele powinni móc wybrać najlepsze rozwiązanie spośród tych prezentowanych przez ekspertów - lekarzy, menegerów,
W takim razie niech kibice zapłacą za stadiony. :)
Ta logika nie jest do pogodzenia z istnieniem państwa jako umową między obywatelami, gdzie pewne dobra redystrybuowane są zgodnie z ustaleniem większości. Nie wnikam czy to w ogóle dobre czy złe - to nie moja działka. Natomiast demokracja jest jednak dobrem szczególnym i nie powinna być opłacana przez głosujących - nie mówiąc już o tym, że wykluczylibyśmy w ten sposób z
Nie całkiem rozumiem. W istocie - jedynie reprezentuję tę partię, a nie zarządzam nią. Idąc Pana tokiem rozumowania, najlepszym reprezentującym byłby ktoś b. długo żyjący - np. 70-latek. Kto wie? To zależy od decyzji Walnego Zgromadzenia po prostu.
Nie zamierzam utrzymywać Polaków. Nie zamierzam kandydować. Postuluję wprowadzenie ustroju gdzie właśnie obywatele samodzielnie decydują o sobie.
Mógłbym zamiast uczestniczyć w zakładaniu partii np. założyć firmę. Wielu młodych ludzi w moim wieku
W mojej opinii dobrym argumentem dla ludzi mających wątpliwości co do intelektu Polaków...nie brane jest pod uwagę, że dwoje idiotów może podjąc decyzję dobrą i zbawienną w skutkach, natomiast najmędrzejszy nawet może podjąć złą decyzję.
Wybacz, nie przeczytałem wszystkich postów, piszę z telefonu, gdyż jestem w drodze do szkoły. Zdecydowanie jestem za tym, aby w ręce ludu oddać głosowania na sprawy światopoglądowe, natomiast
Oczywiście - nie postulujemy eliminowania Sejmu, a tym bardziej rządu. Postulujemy jedynie zwiększenie kontroli polityków i przesunięcie ciężaru władzy w niektórych kwestiach na obywateli (a przez to i przesunięcie odpowiedzialności i samodzielności).
Proszę pamiętać, że głosowania w demokracji bezpośredniej odbywają się na wniosek obywateli. Jest mniejsza szansa, że 500 tys. obywateli poprze wniosek, którego nie rozumie (gospodarczy - przykładowo) niż taki który rozumie (światopoglądowy). I faktycznie, raczej więcej referendów dotyczy
Na wstępię zaznaczę,że jestem a-polityczny.I chcę się trzymać od tego jak najdalej. Liczę na to,że już niedługo uda mi się uciec z tego grajdołka absurdu.Ale..
Czytając Pana wypowiedzi nasuwa mi się myśl,iż to wszystko już było.
Mój dziadek,walczył w WW2. Niemcy wywieźli go gdzieś na lotnisko,aby ręcznie ładował bomby do ich bombowców,które chol**a wie jakie miasta niszczyły. Teraz żyje z byle jakiej renty, trzymając w małym pudełeczku swój mały order.
Przeczytałem Pana historię lecz nie widzę pytania?
Pozdrawiam.
Byłoby świetnie tylko trzeba:
a) stworzyć mechanizm idealnego wyłaniania takich rządzących,
b) stworzyć mechanizm kontroli ich by nie zaczęli "robić pod siebie",
c) stworzyć mechanizm hamowania ich deprawacji - bo władza po prostu korumpuje. Lobbyści również.
Taki system byłbym w stanie poprzeć, ale żaden kraj się takim systemem nie chwali. Nie istnieje. To utopia.
A demokracja bezpośrednia - działa i to w kilku państwach o różnej kulturze.
Pozdrawiam.
Ps. Zgadzam
Wiemy. Dlatego proponujemy zmianę ordynacji wyborczej.
Zapraszam do lektury: http://db.org.pl/?q=node/40
Pozdrawiam i dziękuję za pytanie. :)
To jest trafne pytanie. W istocie w demokracji semi-bezpośredniej dużą rolę odgrywają zorganizowane, zhierarchizowane grupy. Niekoniecznie związki zawodowe - także partie, stowarzyszenia, czy nawet fundacje.
Są one jednak elementem demokracji. To po prostu grupy ludzi o zbliżonych poglądach.
Wizja, którą Pan zaprezentował jest odrobinę "piekielna". Solidnie prowadzone debaty (a do takich zmusza system demokracji bezpośredniej, gdzie wiele zależy od merytoryki kandydatów), wolne media (np. bez koncesjonowania), wolny Internet (to obecnie
Ja to wszystko rozkminiałem sobie w ten sposób: Powstaje forum odnośnie każdej dziedziny naszego życia, mogą odpowiadać np. ministerstwom. Wyrażamy na nich swoje opinie odnosnie konkretnych ustaw, rozporządzeń; na początku
Pisałem już właśnie o tym co najbardziej zniszczono w Polsce i Polakach. I to niszczy się nadal - wzajemne zaufanie. Wbrew pozorom nie jesteśmy Narodem w żaden sposób gorszym od szwajcarów, norwegów, amerykanów itd. a jednak te państwa posługują się demokracją bezpośrednią bardzo efektywnie. Politycy chcą byśmy myśleli tak o sobie, byśmy pozostawali skłóceni, bo wtedy łatwo można nami rządzić. Musimy z tym skończyć, odbudować nasz kapitał społeczny i przeciwstawić
Nie lubię polityków. Kilku znałem osobiście z racji członkostwa w PO, poznałem nieco "kulisy" działania tego świata. Mogę Pana zapewnić, że:
a) Donald Tusk wcale nie jest taki miły w obyciu jak przed kamerami,
b) Pan Macierewicz wcale nie jest taki niemiły w obyciu jak przed kamerami.
To teatr, za który płacimy z naszych podatków. Jak takie permanentne Euro 2012 tylko w polityce. Czas to chyba zmienić?
Pozdrawiam.