@hermetyk: Jeżeli nie pojawią się żadne nowe powody ginięcia tych zwierząt, to gatunkowi nic się nie stanie. Rocznie jest zabijanych w ten sposób do 1000 sztuk, a więc niezauważalna liczba w skali całej populacji. Jeżeli to miałoby jakieś znaczenie, to przez te 500 lat już by wyginęły.
wiki: Myśliwi okrążają zwierzę, ranią dzidami i harpunami i naganiają w stronę brzegu, gdzie jest ono zabijane. Silne więzi społeczne sprawiają, że inni członkowie stada nie opuszczają rannego grindwala, lecz płyną za nim i często również giną. Corocznie zabijanych jest w ten sposób 400–1000 grindwali. Obecnie polowania te nie mają uzasadnienia ekonomicznego, są jedynie elementem tradycji
Jak donoszą źródła gatunek nie jest zagrożony i mięso jest w całości spożywane. Więc hipokryzją byłoby
Spójrz w lustro. Myślisz, że kły są Ci niezbędne do gryzienia marchewki?
To jest bardzo dobry przyklad. Ile masz zebow? A ile masz klow, ktore sa przystosowane do spozywania miesa? Czlowiek w swoich dziejach zawsze byl z koniecznosci wszystkozerny, obecnie jestesmy na tyle "bogaci" i "rozwinieci" ze mozemy swiadomie wybierac swoja diete. A i mozemy posrednio pomoc tym glodujacym swiadomie wybierajac taka diete, ktorej kultywowanie optymalizuje stosunek wartosci odzywczych wytworzonych
@spiritoo: Hodowanie jedzenia = hodowanie roslin. Hodowanie zwierzat wynika z pozbawionego szczatkow cechy wyrozniajacej czlowieka - empatii - checi dostarczania sobie luksusowego dobra - miesa - krzywdzac inne istoty czujace. Nie ma zadnej substancjalnej roznicy miedzy trzymaniem niewolnikow, zeby zyc sobie w luksusie braku pracy, i hodowaniem innych zwierzat w strasznych warunkach tylko po to, zeby potem je zabic i zjesc ich ciala.
Jesli czlowiek w jakikolwiek sposob wyroznia sie z
Rozumiem tradycję, rozumiem ubój zwierząt, bo tak przecież ten świat działa, no ale okropnie to wygląda jak zwierzę się jeszcze rusza, cierpi a oni po troszku tym nożem tną.
wykopuje bo nie podoba mi się że Dania która jest krajem kreującym swój wizerunek jako bezkonfliktowego cywilowanego ekologicznego kraju dopuszcza występowanie takich rytuałów. Jakoś mi się to kupy nie trzyma że facet który jedzie na rowerku do pracy (bo trzeba szanować przyrodę) po południu morduje nożem zwierzaki delfinopodobne. Jak hitlerowi trzeba było dać w twarz to nie miał kto.
Nie podoba mi się taka świętojebliwość i już. ! (pozostałych argumentów aspektów żywności,
No pewnie, lepiej niech ci rybacy przejdą na bezrobocie i żyją z zasiłku bo wrażliwcom nie podoba się ich praca. Niby jak mają zabijać te zwierzęta ? Zanudzając je na śmierć przez czytanie broszurek ekologów ?
@spiskuje_z_korporacjami: pomijając oczywisty błąd (to nie są rybacy i to nie jest ich praca), rzecz w tym, że przede wszystkim nie muszą zabijać tych zwierząt. To tradycja, krwawa tradycja, a nie sposób na przetrwanie. Jestem pewien, że nikt tam z głodu nie umiera.
Komentarze (211)
najlepsze
Pomijam oczywiscie fakt bestialskiego dzialania, wyglada to strasznie...
Prosba o nieminusowanie, chcialbym sie dowiedziec.
Jak donoszą źródła gatunek nie jest zagrożony i mięso jest w całości spożywane. Więc hipokryzją byłoby
To jest bardzo dobry przyklad. Ile masz zebow? A ile masz klow, ktore sa przystosowane do spozywania miesa? Czlowiek w swoich dziejach zawsze byl z koniecznosci wszystkozerny, obecnie jestesmy na tyle "bogaci" i "rozwinieci" ze mozemy swiadomie wybierac swoja diete. A i mozemy posrednio pomoc tym glodujacym swiadomie wybierajac taka diete, ktorej kultywowanie optymalizuje stosunek wartosci odzywczych wytworzonych
Jesli czlowiek w jakikolwiek sposob wyroznia sie z
Nie podoba mi się taka świętojebliwość i już. ! (pozostałych argumentów aspektów żywności,
No ale my są cool, bo najedzeni przed kompem komentujemy zabijanie zwierząt przez inne nacje .....