Zawsze podobnie wyobrażałem sobie taką sytuację. Tylko ja miałem odbić się nogą od maski i zrobić salto. Oczywiście pięknie wylądować. Wszystko to po odepchnięciu mojej skrytej ukochanej i żyli długo i szczęśliwie.
jest to rozwiązanie o ile mamy czas "podskoczyć". W normalnym przypadku samochód najpierw daje naszym nogom przyspieszenie, które powoduje że nasze ciało wpada w ruch wirowy- walimy głową o maskę ale już z siłą zarówno pędu samochodu jak i samego ruchu powstałego na skutek przyspieszenia nóg. W przypadku większej prędkości możemy zrobić salto w powietrzu lądując głową na pobliskim krawężniku (co widziałem kiedyś na własne oczy, nie polecam). Rzucenie się bokiem na
Wymuszanie odszkodowania przez gościa na nieco wyższym poziomie w porównaniu do ludzi, którzy skaczą na maskę samochodu który zatrzymał się przed nimi :D
Jakkolwiek dziwnie to brzmi, brat przy czołowym potrąceniu w Obornikach (?) Mazowieckich, wykonał coś w rodzaju przewrotki i skończyło się na złamanej nodze jeno.
Komentarze (127)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Czekaj aż samolot spadając znajdzie się kilka metrów nad ziemią
2. Wyskocz z samolotu
3. ???
4. Jako, że spadłeś z raptem kilku metrów najgorsze co może ci się przytrafić to złamania. PROFIT!
@haxx: ... z prędkością ponad 200kmph.
Komentarz usunięty przez moderatora