Mam pytanie do wykopowych fizyków. Załóżmy sytuację, że idę z osobą na której mi zależy bardziej niż na sobie ulicą. W pewnym momencie zauważam pędzący prosto na nas samochód. Gdy nie ma szans na ucieczkę moim odruchem zapewne byłoby objęcie tej osoby, zasłonięcie jej sobą (czyli przesunięcie jej i siebie w taki sposób, że w linii prostej byłby samochód-ja-ona) z ewentualnym delikatnym poderwaniem jej od ziemii - przyjąłbym wtedy praktycznie całe uderzenie
Komentarze (127)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora