Koncert, którego nie było, czyli jak gwiazda rapu (nie) zagrała we Wrocławiu
Piątkowy wieczór, Brooklyn Club przy ulicy Piotra Skargi. Blisko pięćset osób czeka na występ Pezeta - rapera, który do Wrocławia przyjechał zagrać koncert promujący jego najnowszą płytę. Parę minut po północy artysta wychodzi na scenę, przy fatalnym nagłośnieniu wykonuje dwa utwory, po czym bez...
badzik71 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 47
Komentarze (47)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Przecież dziecka nie nakarmię kiedyś wdychanym
Do tego podczas drugiego koncertu część ekipy miała awarię samochodu i spóźnili się około godziny, to Muniek osobiście całą salę przeprosił, poinformował, że będzie opóźnienie i... postawił beczkę piwa ;)
Dać d--y może każdy, ale wyjść z tego z klasą potrafią nieliczni.
@Mazowia: Raczej na odwrót.