Spleśniała partia pizzy w lodówkach w Carrefourze
Dziś późnym popołudniem wywędrowałem do galerii handlowej w grodzie Kopernika aby zaopatrzyć się w mrożoną pizzę do przegryzienia wieczorem. Wybór padł na
pizzę z salami oraz 4 sery robione dla Carrefoura (liczyłem na "znośną" jakość za niewygórowaną cenę - i tak dorzucę własne dodatki przed wrzuceniem do piekarnika). Po odpakowaniu produktów w domu okazało się, że
ser pleśniowy Roquefort został zastąpiony pokaźnymi ilościami pleśni w stanie czystym i dość żywotnym (na pizzy z salami także), a obie pizze po kwadransie w samochodzie w drodze do domu były zupełnie rozmrożone (miękkie ciasto, brak śladów lodu). Po powrocie kierownictwo sklepu zareagowało poprawnie - bez ceregieli oddali kasę dorzucili i bon 10 zł w ramach zadośćuczynienia za podróż (kierownik stwierdził że "
więcej nie może w ramach swoich kompetencji").
Obiecali usunąć produkty z półek (sprawdziłem pierwsze lepsze opakowanie w lodówce i także zastałem piękną pleśń) i poinformować sieć o sytuacji ("to na pewno wina firmy transportowej lub producenta, my wszystko trzymamy w chłodniach"). W takim razie dlaczego miękkie opakowania (mocno nadwyrężone rozmrażaniem i zamrażaniem) wykładali na półki a dziś tłumaczyli mi uszkodzenie kartonów przez "
bardzo ciasne ułożenie produktów w lodówce"?
Poniżej zdjęcia lodówki wykonane po powrocie do marketu z pizzą pleśniową.
Komentarze (223)
najlepsze
A typek tak aktywnie komentuje swojego pożal-się-boże wykopka, że z daleka wali "karierowiczem". ZAKOP!