O kurde, niezła bzdura. Film aż ocieka tandetą. Stymulacja mięśnia za pomocą impulsu elektrycznego w oprawie godnej normalnie cudownego leku na wszelkie możliwe nowotwory.
Jakieś głupawe kolorowe kółeczka zapalające się na obrazku z mózgiem, wykresiki "emocji" (zwróćcie uwagę na moment, w którym pokazane jest z bliska GUI tego ich cudownego programu), które gówno mają wspólnego nawet z tym, co ci ludzie próbują udawać, a do tego narysowany na tablicy schemat neuronu na
@fell0w: Ok, ale jak to się ma do filmu? Tutaj chyba cała filozofia polega na tym, że przy pojawieniu się danego wzroca, zostaje wysłany impuls, i tyle.
Imponujące byłoby, gdyby ten cały system puścić jakoś przez układ nerwowy samego karalucha (żeby nie wystarczyło porazić go prądem, a stymulować jego mózg w taki sposób, żeby poruszył właśnie jedną z nóg), albo chociaż jako ten wyjściowy wzorzec wykorzystać to, co dzieje się w
@fell0w: Nie twierdzę wcale, że to są jakieś makiety, a nie faktycznie działające oprogramowanie.
Powiedz mi jednak proszę, co miałoby na celu analizowanie wykresów przedstawiających jakieś poziomy poszczególnych emocji, do pyknięcia nogi karalucha impulsem elektrycznym?
Chodzi mi o to, że film dotyczy strasznie prostej rzeczy, a 90% procent ujęć ma na celu tylko i wyłącznie stworzenie jakiejś pseudonaukowej, pseudoodkrywczej otoczki.
Miało być łał a wyszło nic ciekawego. Odczyt aktywności mózgu to nic nowego a podpięcie do tego nogi karalucha która zareaguje na jakikolwiek sygnał elektryczny to łatwizna. Mam nadzieję że się mylę ale wygląda mi to na projekt mający za zadanie wyciągnąć kasę
Komentarze (43)
najlepsze
http://www.youtube.com/watch?v=uC_zWjrkUJw
Jakieś głupawe kolorowe kółeczka zapalające się na obrazku z mózgiem, wykresiki "emocji" (zwróćcie uwagę na moment, w którym pokazane jest z bliska GUI tego ich cudownego programu), które gówno mają wspólnego nawet z tym, co ci ludzie próbują udawać, a do tego narysowany na tablicy schemat neuronu na
Imponujące byłoby, gdyby ten cały system puścić jakoś przez układ nerwowy samego karalucha (żeby nie wystarczyło porazić go prądem, a stymulować jego mózg w taki sposób, żeby poruszył właśnie jedną z nóg), albo chociaż jako ten wyjściowy wzorzec wykorzystać to, co dzieje się w
Powiedz mi jednak proszę, co miałoby na celu analizowanie wykresów przedstawiających jakieś poziomy poszczególnych emocji, do pyknięcia nogi karalucha impulsem elektrycznym?
Chodzi mi o to, że film dotyczy strasznie prostej rzeczy, a 90% procent ujęć ma na celu tylko i wyłącznie stworzenie jakiejś pseudonaukowej, pseudoodkrywczej otoczki.