Wieś bogatych nie chce sierot
"W Rotmance pod Gdańskiem nie powstanie dom opieki dla czternaściorga dzieci w wieku od sześciu do czternastu lat. Ludzie nazywają sieroty kryminalistami i nie chcą mieszkać obok nich." (gazeta.pl)
w1nie z- #
- #
- #
- 33
"W Rotmance pod Gdańskiem nie powstanie dom opieki dla czternaściorga dzieci w wieku od sześciu do czternastu lat. Ludzie nazywają sieroty kryminalistami i nie chcą mieszkać obok nich." (gazeta.pl)
w1nie z
Komentarze (33)
najlepsze
Nie chcą ludzi biednych widzieć obok. Tak samo nie chcieliby niewidomych czy niesłyszących...
Bo to przecież wstyd dla tak elitarnej społeczności.
Zaślepione mamoną sk%!$ysyny.
Ale nikt im dzieci do domu nie podrzuca. I nikt im nie każe płacić za dom dziecka. A nie wykupili połowy Polski, żeby mogli reagować jak zareagowali. To nie ich teren. Ale rację ma fmen - lepiej gdyby wynajęli cały dom. Co do pani wykładowczyni - już bardziej jej dziecko będzie uciążliwe, płacząc przez pół nocy. Dziecku współczuję "wrażliwej" matki.
Ludzie którzy tam mieszkają nie po to wynieśli się poza miasto, płacąc pewnie przy tym sporo, żeby teraz ktoś im się wpieprzał z butami z domem dziecka. Ja im się nie dziwię. Cenią sobie spokój, ciszę i bezpieczeństwo, dlatego mieszkają tam a nie na jakimś blokowisku. To dziwne, że chcą, żeby tak zostało?
Niedługo idąc ulicami warszawy niechcący zderzysz się z czarnym na chodniku, a następnego dnia w Gazecie będą pisali o
Co się stało się?
A swoją drogą, to ch$$ki straszne z tych bogatych. Te argumenty o tupaniu itd. jeszcze rozumiem, ale plotki zaraz chyba doszłyby do tego, że to ma być baza terrorystów z Afganistanu.
"Zawsze nam się wydawało, że z wykształceniem, niezłym statusem społecznym związana jest większa wrażliwość" - miały rację. WYDAWAŁO im się.
Poza tym - co to za "bogata dzielnica", skoro baba słyszy stukanie na klawiaturze przez ścianę? Coś w cienkim standardzie wybudowana ta "bogata dzielnica"...
* Cytat pochodzi z filmu Stanisława Barei "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", op. cit, scena w delikatesach, Polska, 1978 r.
- Przede wszystkim pan mi po chamsku wyrwał tego kurczaka!
- Jako corpus delicti.
- Ścierkę, ścierkę mi wyrwał, moje narzędzie pracy.
- Panie kierowniku, ukraść chciał mi tego kurczaka.
- No pewnie, bo po co by wyrywał?! To złodziej!
- I