Jestem szachistą od około ósmego roku życia (co miało miejsce niemal dokładnie dwie dekady temu) i od tego czasu cały czas trzymam się mocno w świecie szachowym. W rankingu zajmuje około pięćdziesiątego miejsca w Polsce (obecnie ranking ELO to chyba 2432) , znam osobiście całą polską czołówkę tej dyscypliny, dodatkowo moja młodsza siostra jest dwukrotną Mistrzynią Polski. W świecie szachów obecnie bardziej znany jestem jako główny komentator tej dyscypliny w Polsce niż zawodnik.
Jako informatyk z wykształcenia (dość kiepski, niestety) mogę też rozwinąć nieco temat programów i algorytmów szachowych. Znam się też całkiem dobrze na historii tej dyscypliny.
Zapraszam do wszystkich pytań pytań i jednocześnie zapraszam do oglądania zbliżającego się superturnieju w Dortmundzie, gdzie jednym z zawodników będzie Mistrz Polski, arcymistrz Mateusz Bartel.
PS. Uprzedzając pytanie, które musi paść - Zdecydowanie bardziej wolę posuwać damę niż bić konia :)
Komentarze (464)
najlepsze
2.Największa porażka ?
Zależy jak patrzeć - czysto szachowo czy marketingowo. Czysto szachowo to wygrana w kołówce w Legnicy (chyba 2001, ale nie mam pewności). Wtedy wygrałem silną kołówkę bez porażki partii ( a w międzyczasie na jeden dzień wróciłem do Wrocławia na FCE :) ).
Marketingowo to albo mistrzostwa Polski juniorów, albo brązowy medal w mistrzostwach Polski w szachach błyskawicznych.
Porażek było dużo. Najbardziej chyba boli jednak ta, którą zadał mi mój
Aleksander Iwanowicz Łużyn
Akiba Rubinstein
Gustav Neumann
Wilhelm Steinit
Paul Morphy.
Mógłbyś rozwinąć ten temat.
Mniej, bo szachy są coraz mniej dla pasjonatów, a coraz bardziej dla zawodowców. Trochę ciężko mi rozwinąć temat z braku wiedzy - jest obecnie kilka szachistów o mniejszym lub większych "schorzeniu", ale chyba mniej niż w historii.
1. Czy faktycznie na turniejach wysokiej rangi najczęściej grany białymi jest gambit hetmański?
2. Czy uważasz obronę sycylijską za jedną z najsolidniejszych w historii?
3. Czy jesteś w stanie wygrać z mocnymi programami, takimi jak Fritz na średniej klasy komputerze?
4. Ile godzin trenujesz tygodniowo?
5. Czy popierasz teorię, że kobiety są zawsze gorsze
Zapewne znasz zatem Jurka Owczarzaka :)
1. Raczej obecnie coraz rzadszy. Prędzej Grunfeld.
2. Gram ją niemal nieprzerwanie od prawie dwudziestu lat, więc nie jestem obiektywny :)
3. Nie. Bez szans.
4. Już nic, jestem na szachowej emeryturze. Kiedyś między 2 a 4h dziennie.
5. Tak. Będą się zbliżały poziomem, ale różnica będzie zawsze.
Nie. Szczerze to bym nie wytrzymał tygodnia zanim bym nie padł że nic się nie dzieje. Próbowałem takie internetowe, ale każdy grał z kompem. A to nie ma sensu.
Zależy co uznasz za średnio. Ja na pewno więcej czasu spędziłem nad szachami niż nad nauką magisterkę wliczając. Ale wydaje mi się to przesadą - dwa lata solidniejszych i sensownych treningów i będziesz niezłym graczem.
Nie krzyczę. Szkoda gardła. Partia trwa dłużej niż mecz piłkarski :)
W klasycznych szachach (tj. więcej jak 1h na partię) masz zapis. Więc spokojnie odtworzysz. Jak nie ma zapisu to zawodnicy pamiętają jak stało, więc tak długo jak są uczciwi to nie ma problemu.
Prawie zupełnie nie. :)
Musiszy uzyskać
a) Normy z przynajmniej 27 partii (czyli najczęściej 3 turnieje, ale nie muszą być kolejne)
b) ranking 2500
c) Zapłacić :)
pracuje z nim ; )
Znam go i on mnie zna. I znam jego bardzo ładną córkę :P
I drugie: mój kumpel stwierdził kiedyś po zapoznaniu się z tytułami i całą otoczką towarzyszącą ludziom zrzeszonym dzięki szachom że wygląda mu to trochę na sektę w której wszyscy rywalizują. I nasuwa mi się pewna myśl że mistrzowie albo niektórzy gracze siebie nienawidzą i prawie
Co do wstawania to się nie spotkałem. Może w meczu o Mistrzostwo Świata.
Co do zawodników jest wręcz odwrotnie. Przyjaźń swoje, gra swoje. Z moimi najlepszymi szachowymi przyjaciółmi przegrywałem i wygrywałem dziesiątki partii. Wiadomo, są debile, którzy tak nie patrzą. Ale to mniejszość. Szachiści się nawzajem zazwyczaj lubią.