Jestem szachistą od około ósmego roku życia (co miało miejsce niemal dokładnie dwie dekady temu) i od tego czasu cały czas trzymam się mocno w świecie szachowym. W rankingu zajmuje około pięćdziesiątego miejsca w Polsce (obecnie ranking ELO to chyba 2432) , znam osobiście całą polską czołówkę tej dyscypliny, dodatkowo moja młodsza siostra jest dwukrotną Mistrzynią Polski. W świecie szachów obecnie bardziej znany jestem jako główny komentator tej dyscypliny w Polsce niż zawodnik.
Jako informatyk z wykształcenia (dość kiepski, niestety) mogę też rozwinąć nieco temat programów i algorytmów szachowych. Znam się też całkiem dobrze na historii tej dyscypliny.
Zapraszam do wszystkich pytań pytań i jednocześnie zapraszam do oglądania zbliżającego się superturnieju w Dortmundzie, gdzie jednym z zawodników będzie Mistrz Polski, arcymistrz Mateusz Bartel.
PS. Uprzedzając pytanie, które musi paść - Zdecydowanie bardziej wolę posuwać damę niż bić konia :)
Komentarze (464)
najlepsze
Cholernie ciężko wybrać. Mnóstwo tego było, często nie pamiętam dokładnie graczy. Musiałbym na jakieś pół godziny usiąść i pozbierać.
Najlepszy ruch to na pewno Gh3 w partii Topałow-Shirov w końcówce z różnobarwnymi gońcami.
Ruby. Ogólnie telewizja cyfrowa. Nie wiem jak to sensowniej opisać :)
Ale tak jak pisałem, znajomi z pracy są na wykopie i takie pytania wolałbym omijać :)
2) Jak programy komputerowe rozgrywają otwarcia? Domyślam się, że mają pełną baze gambitów, ale czy wiadomo jaki byłby efekt gdyby komputer grał bez bazy otwarć tj. od samego początku tylko ogólnymi heurystykami?
3) Wspomniałeś że obecnie nawet najlepszego szachistę ograłby program na smartfonie. Ja kojarzę ten przełomowy mecz jak Kasparow grał z deep blue, to było jakoś w połowie lat 90tych chyba i wtedy ten komp miał rozmiary wielkości pokoju. Miniaturyzacja poszła do przodu od tamtego czasu i więcej mocy obliczeniowej da się wcisnąć w mniejszej objętości, ale czysto obliczeniowo wydaje mi się że tamten deep blue wciąż jest o parę rzędów wielkości mocniejszy niż najmocniejszy dzisiejszy smartfon. Wniosek z tego taki że w międzyczasie nastąpił jakiś przełom, dramatyczna zmiana w algorytmice programów szachowych, coś na zasadzie odkrycia na miarę teorii względności Einsteina w fizyce. Tzn. proporcjonalnie większy postęp nastąpił w software do szachów niż w hardware w ciągu ostatnich 20 lat, czy tak właśnie jest?
4)
1. Jest wiele posunięć, które człowiek nie zagra z ludzkich powodów - m.in. ze strachu, z tego że ruch wygląda nienaturalnie. Komputer czegoś takiego nie zna, co mu algorytm wyliczy to gra. Czasem ruch jest na tylko abstrakcyjny, że nawet średnio doświadczony szachista to zobaczy.
2. Gambit to nie to samo co otwarcie. To podzbiór zbioru otwarć. Kiedyś grałem z silnikiem bez baz danych - grał debiuty zupełnie inaczej niż człowiek, ale i tak bardzo
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Chyba nie. Choć nie jestem pewny, dość dużo grałem.
2. Zależy. Obiektywnie najtrudniej wygrać kompletnie przegraną partię :) Ale to kwestia psychiki, więc
Zależy kiedy. Są sytuacje że kilkanaście, są że kilka. Wbrew obiegowej opinii to nie jest tak ważne, ile ruchów widzi się wprzód. Ważne jest jakie ruchy rozpatrujesz.
2. Co sądzisz o wprowadzeniu zajęć szachowych w podstawówce?
1. Nie. Tak jak i Pele by nie strzelał tyle co Messi. Poziom idzie do góry.
2. Nie ma wystarczającej kadry, by było powszechne i dobre. Wolę model francuski (tj. szkoła może się zdecydować, musi znaleźć instruktora, za którego płaci państwo)
2. Jakie wykształcenie mają i czym się zajmują? Są wśród nich pisarze, pracownicy fizyczni czy raczej głównie matematycy, programiści?
3. Jaką oglądalność mają największe turnieje? Czy jest tak jak w snookerze czy tenisie, że świetne zagrania są nagradzane brawami przez publiczność?
4.
1. Absolutnie tak
2. Jak
2. Która gra Twoim zdaniem jest trudniejsza - szachy czy warcaby?
(Pytam, bo znajomi warcabiści twierdzą, że mimo powszechnego mniemania to ich gra jest trudniejsza, - zasady prostsze, ale trzeba liczyć wszystkie ewentualności na kilkadziesiąt ruchów do przodu - w związku z tym warcabiści mają szanse stać się dobrymi szachistami,
1. Na pewno gra w olimpiadzie szachowej w Stambule. I jestem niemal pewny, że nie gra w Lille. Choć przyznam bez bicia, że nie zawsze kontroluję gdzie ona dokładnie gra.
2. Ciężko mi powiedzieć, bo niemal nie znam warcabów. Ale nie wykluczam, że tak jest. W końcu szachy też mają relatywnie proste zasady, a niektórzy grają całe życie ciągle coś odkrywając.
co sądzisz o tym pomyśle?
Ciekawy pomysł, nie spotkałem się z takim czymś wcześniej. Ale docelowo ma mieć konkretne zastosowanie?
To nie jest większe wyzwanie, prawdę mówiąc. Trochę trudniej niż granie pojedynczej partii, ale jakoś gry spada nie więcej jak o 10-20%.
Większe wrażenie robi, jak koleś gra cztery partie na raz mając zawiązane oczy