Motocyklista przejechał za zakaz wjazdu, ale to nie ma żadnego wpływu na kolizję! Równie dobrze mógł podjechać do tych doniczek przepisowo - z drugiej strony, tam zawrócić, i dojechać do skrzyżowania - efekt byłby ten sam. Na pewno nie może on być winnym, jego wykroczenie miało miejsce wcześniej i nie ma wpływu na kolizję. Dodatkowo Łada skręca bez kierunkowskazu i to powinien być czynnik decydujący o winie.
@djcargo: pijany to raczej kierowca Łady był, bo jedzie pod prąd przed skrętem, albo się rozmyślił i zamiast w lewo pojechał jednak w prawo. Motocyklista mógł zakładać, że skręci w drugą stronę - nawet jest to logiczne biorąc pod uwagę położenie Łady...
I jeszcze brak kierunkowskazu doskonale widoczny na nagraniu. Ciekawe czyją winę uznali :)
Nie jeżdżę motocyklem, jeżdżę mocniejszym skuterem i wiem jak w praktyce wygląda jazda takim sprzętem po
Komentarze (97)
najlepsze
Swoją drogą podobną kolizję motocyklem
Naucz się korzystać ze słownika. Jeżeli jeden wyraz ma kilka znaczeń, może być z powodzeniem używany w każdym z nich.
ale ewidentnie widząc taką zawalidrogę na środku ulicy trzeba się zatrzymać! Bo nie wiesz - pijany, ślepy, a może zasłabł.
Nie można jechać na czołówkę w takiej sytuacji z myślą "aaaa, może doda gazu i ucieknie".
Jak dla mnie motocyklista albo pijany, albo specjalnie chciał kogoś złapać na stłuczkę.
P.S. Nie jeżdżę motocyklem, jeżdżę
Już raz miałem mocniejszą stłuczkę, bo babka wymusiła na mnie pierwszeństwo - nie widząc, że jadę....
I jeszcze brak kierunkowskazu doskonale widoczny na nagraniu. Ciekawe czyją winę uznali :)