Chiński 70letni "miejski partyzant", broniący swój dom przed rządem
Chłop nieźle się zaparł, i nie ma zamiaru wyprowadzać się z domu który przeznaczony jest do wyburzenia a wszystkich którzy chcą go do tego zmusić "częstuje"koktajlem Mołotowa.
![jasiulec](https://wykop.pl/cdn/c3397992/jasiulec_kcBxAD8zzR,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 40
Komentarze (40)
najlepsze
Bzdury piszesz. Te domy upartych właścicieli w Chinach nazywa się "gwoździami" i służą tylko i wyłącznie do ubijania interesów życia. Z tego co kiedyś wyczytałem, największy zysk miał koleś, którego budynek stał na placu budowy wieżowca Kingkey 100 w Shenzhen - za chatę, której budowa kosztowała równowartość 100 tysięcy dolarów dostał chyba równowartość dwóch czy trzech milionów. Te naloty służą tylko i wyłącznie przyspieszeniu podpisania ugody, a im dłużej koleś pozostanie, tym więcej kasy ostatecznie dostanie.
Czasem oczywiście zdarza się, że właściciele nie zgadzają się na sprzedaż ziemi i ich chatki stają się atrakcją
Z drugiej strony pokazuje to, że wbrew pozorom w "komunistycznych" Chinach bardzo mocno przestrzega się praw
rozwój,przyszłe pokolenia,lepszy start,a czy przeszłych pokoleń to opchodziło?
w całym tym kapitaliźmie,socjaliźmie czy innym gównie zapomniano o jednym:człowieku tu i teraz
Komentarz usunięty przez moderatora
Kiedyś budowali zamki
teraz