Jak mBank olewa klientów na czacie "24/7"

Czat rozpoczął się o 23:22 i pewnie potrwa do usranej śmierci.

Czat rozpoczął się o 23:22 i pewnie potrwa do usranej śmierci. Aktualnie jest 1:37. Rozpocząłem jako 30 w kolejce. Od godziny jestem pierwszy. Jak zawsze. Ściema i beznadziejne podejście do klienta. Wiem, że jest późno, ale ten czat jest rzekomo 24/dobę! Kpina. Osobiście trzeci raz stanąłem przed taką sytuacją. Dodam, że nie chcę pytać o informacje, które sam mógłbym znaleźć.



Jeżeli wszyscy po drugiej stronie monitora śpią, to niech chociaż wystawią stosowny komunikat, a nie marnują cenny czas ludzi, którym zależy na rozwiązaniu problemu. Podejście na zasadzie "olejemy ich, dadzą spokój". Ale jak trzeba wciskać bankomaty za 5 złotych to potrafią 15 razy dziennie dzwonić!

Tłumoki, ogarnijcie się!

Tak, wiem - mogę zmienić bank.

[Logan00]

Bo mBank to nie bank dla normalnych ludzi, którzy potrzebują dobrej obsługi klienta itp. Mbank może jest dobry jako pierwsze konto dla nastolatka, który nie potrzebuje nic więcej od konta jak zbierania od mamy kieszonkowego. W sprawach takich jak obsługa klienta czy różnego rodzaju kredyty to katastrofa w tym banku jest.

[WesolyMorswin]

@Logan00: Jestem normalny. :-) To na prawdę nie jest zły bank jeśli wyłączyć kredyty (których akurat nie potrzebuję) i kontakt z klientem. Cała reszta (nawet lokaty) są w porządku. Natomiast sytuacja, którą opisałem wydaje mi się być po prostu żenująca.

[b.....6]

Człowieku, wiadomo co 'konsultanci robia' jezeli caly czas są zajeci ;) If you know what i mean ;]

[a.....m]

@Alantonina:

płaci wymaga......

ukochane czasy się skończyły......