Abelard pokazuje że sand-up w Polsce ma wielkie perspektywy i zaczyna być co raz bardziej popularny : ) Aczkolwiek jak tak sobie przypomnę klasykę kabarety Tey, to tam Laskowik ze Smoleniem też wielokrotnie uprawiali coś na kształt dzisiejszego stand-upu.
p$$!$!$enie o wszystkim i o niczym. Za granicą te stand-up'y mają przynajmniej jakiś początek, środek i zakończenie. Czasem jakaś puenta. A tu k!%%a? Siedem tematów i o !$#! rozbić każdy. Tekst o zwiedzających, starych Niemcach słyszałem miliard lat temu...
@simperium: Żarty całkiem fajne, ale przydałby się jakiś konkretny temat, jakaś ciągłość. Trzy dowcipy na krzyż, każdy z innej parafii, to sobie można przy piwie ze szwagrem poopowiadać.
Od jakiegoś czasu polskie kabarety przestały mnie bawić, czasem pojawi się lekki uśmiech ale żeby śmiać się jak ludzie siedzący na widowni... albo oni są ustawieni albo na żywo to jest z 3 razy śmieszniejsze
@Pchelek: Polecam wybrać się na jakiś występ i zobaczyć to na żywo, a nie w telewizji. Zupełnie inna bajka! Byłem ostatnio na występie Kabaretu Łowcy.B i było to najzabawniejsze półtorej godziny mojego życia - zupełnie inny występ niż taki w telewizji, szczególnie na plus kontakt z publicznością i improwizacje. Oglądając ich występy na youtube zwykle po prostu się uśmiechałem, wtedy ze śmiechu bolał mnie brzuch i policzki już po paru
Rzeczywiście, jak się to już raz widziało na żywo w kameralnej sali, to już tak nie śmieszy - zwłaszcza transmisja z tak wielkiej imprezy w Ergo. ;) Poza tym - to jedno ze słabszych wykonań tego "programu" Abelarda.
@chistoryk: jasne każdy sie uśmieje jak usłyszy słowo kurvva lub pochwa, boki zrywać -dziwię się, że nie bylo o pierdzeniu, a może było, ale nie wytrzymałem do końca.
Komentarze (70)
najlepsze
Więc Polski stand-up żyje i ma się dobrze!
Mały plus za aktorstwo.
Przecież dziecko uczy się języka słuchając najbliższych.