Można powiedzieć, że od Pilipiuka (a raczej Wędrowycza) zaczęła się moja przygoda z książką (teraz w zasadzie dzień bez książki nie istnieje), wcześniej nie czytałem NIC, żadnych lektur, gazet, artykuły jakieś nieliczne. Natomiast gdy w liceum dorwałem Wędrowycza, jakoś tak mnie wzięło na czytanie, zapewne dlatego, że jest to prosta książką, niezbyt wymagająca, dowcipna, którą czyta się jednym tchem. Zapraszam i polecam, Piotr Fronczewski.
@UlfNitjsefni: Masz rację, od Pilipiuka dobrze zacząć, bo te jego książki są właśnie proste i takie... swojskie. Swoją drogą byłem w Wojsławicach i potwierdzam, dziura zabita dechami. A i Pilipiuka widziałem w zeszłym roku na Jarmarku Świętojańskim w Krakowie, gdzie też spacerował z kilkuletnią córeczką. Miałem podejść i zapytać o kolejną książkę, ale stwierdziłem każdy o to pyta i wróciłem warzyć sól.
Oj, Pilipiuk, naczelny grafoman polskiej fantastyki, pisarz-rzemieślnik o randze majstra i człowiek, który został pisarzem chyba na przekór całemu światu. Można nie lubić jego książek, ale nie można mu odmówić uporu i samozaparcia. Żywy dowód na to, że jak się bardzo chce i dużo nad tym pracuje, w końcu dochodzi się do swego.
swietne zabawne ksiazki, przeczytalem chyba wszystkie i moge szczerze polecic. Swoja droga z Wędrowycza mogla by byc zajebista ekranizacja gdyby to ktos dobrze zrobil ale jedyna wzmianka na ten temat okazala sie primaparilisowym zartem...
W ramach ciekawostki. Ostatnio spotkałem Pilipiuka w dość dziwnej sytuacji w Poznaniu, na Pyrkonie. Pilipiuk wisiał przewieszony przez płot natrąbiony jak dzika świnia i próbował jednocześnie rozdawać autografy. Ponieważ ja byłem równie pijany co on i zwisałem na tym samym płocie, doszło między nami do sprzeczki na temat tego, "dlaczego on mi się tu wpier*ala", przy czym opinia ta była zarówno jego jak i moją opinią (wówczas nie rozpoznawałem w nim pisarza
Z Fabrycznej stajni wolę jednak Przechrztę i Grzędowicza. A także Maję Lidię, czyli panią Grzędowiczową. Zagańczyk i Ziemiański też są bardzo do rzeczy.
@ursua: Akurat Zakonu nie czytałem, więc nie wiem. Piekary nie cierpię. Tzn. "Alicji" nie znam, ale cykl o inkwizytorze to nawet nie jest grafomaństwo, to jest tandeta. A Pan Lodowego Ogrodu będzie miał 4 tomy, ostatni w tym roku.
Przeciąganie wydania kolejnego tomu to nie jest wina wydawcy. To wina pisarza. A Fabryka już się nauczyła nie poganiać swoich autorów, bo jak zaczęli poganiać Ziemiańskiego, by szybciej skończył trzeci tom "Achai",
Pierwsze opowieści o Jakubie były fantastyczne. Naprawdę fajnie się to czytało. Potem przyszło Wieszać każdy może i Homobimbrownikus Niesamowicie słabe. Chyba już Jakub się wypalił i Wojsławice w spokoju zostawił :(
Komentarze (65)
najlepsze
Kurczę, właśnie sobie wyobraziłem BG z Jakubem i Semenem...
Tutaj sam Andrzej o swojej drodze pisarskiej
Ale słuchowisko byłoby świetne. Lektor Piotr Frączewski, Pieczko jako Semen i Pyrkosz jako Wędrowycz.
tak
@Mayay: Obaj.
@ursua: Że lepsza, to wcale mnie nie dziwi. :)
Przeciąganie wydania kolejnego tomu to nie jest wina wydawcy. To wina pisarza. A Fabryka już się nauczyła nie poganiać swoich autorów, bo jak zaczęli poganiać Ziemiańskiego, by szybciej skończył trzeci tom "Achai",