Nie róbmy z pensji tajemnicy
Utajnianie wysokości zarobków jest niesprawiedliwe i sprzeczne z regułami ekonomii. Czy ktoś sobie wyobraża, by ceny produktów na rynku były trzymane w sekrecie? - mówi dr Kazimierz Sedlak*
rzep z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 176
Utajnianie wysokości zarobków jest niesprawiedliwe i sprzeczne z regułami ekonomii. Czy ktoś sobie wyobraża, by ceny produktów na rynku były trzymane w sekrecie? - mówi dr Kazimierz Sedlak*
rzep z
Komentarze (176)
najlepsze
Wyobraźcie sobie, że byłem przez ten okres w urzędzie tylko raz aby zarejestrować nowo urodzone dziecko.
Wszystkie inne sprawy od wszelkiego rodzaju rachunków, poprzez rejestrację auta(oczywiście żadnych podatków od zakupu,zmian tablic i innych pierdół),ubezpieczenie tegoż auta i wszystko inne załatwia się tutaj przez internet lub telefonicznie co trwa najwyżej
Akurat widoczne ceny produktów są wynalazkiem względnie nowym. Przez setki lat handlarze detaliczni nie eksponowali cen i podlegały one ciągłej negocjacji.
Spójrzmy teraz na poziom życia chirurgów i górników. Jaki z tego wniosek? Albo ktoś tu zataja zarobki, albo GUS podaje niepoprawne dane:P
Zgodziliby sie? Ze co? Na tej samej zasadzie moga sie nie zgadzac na 1500 brutto, a jakos nadal slysze, ze ludzie dostaja tyle albo i mniej.
Oczywiscie, dla wielu osob mogloby to byc na poczatku szokiem, ale co ma do tego zgadzanie sie?
Dodatkowo wcale nie chodzi o to by na tablicy wisiala sciana z nazwiskami i zarobkami a o to by na poczatku pracodawcy zaczeli podawac orientacyjne kwoty zarobku
Utajnienie zarobkow najbardziej oplaca sie pracodawcom - dzieki temu moga trzymac pracownikow w niepewnosci. Pracownik boi sie poprosic o podwyzke bo tak naprawde ciezko mu sie dowiedziec ile warta jest jego praca - nie wie ile zarabiaja inni w firmie na jego stanowisku, nie wie ile zarabiaja u konkurencji itp.
Tak samo podczas aplikowania o prace - mowi zanizone kwoty, bo boi sie, ze odrzuca jego kandydature ze wzgledu na
"atrakcyjne wynagrodzenie"
Bo Kowalski zarabia 5,5 tys., gdyż jest synem/bratem/zięciem/kumplem szefa?
Niestety w wielu firmach ma się bardzo prowincjonalne myślenie nt. prowadzenia firm i zamiast motywować, to doprowadza się do sytuacji, że ludzie nie idą pracować z chęcią, lecz do roboty odbębniać swoje godziny. Bo przecież po co lepiej,
Kazda zmiana niesie za soba okres niepokoju. Rownie dobrze w ten sposob moglibysmy argumentowac zakaz posiadania luksusowych marek samochodow, bo ten jezdzacy Maluchem bedzie zazdroscil temu w Porsche. Ale jakos ludzie do tego przywykli, ze jezdzi sie roznymi klasami samochodow - i tak samo przywykna do tego, ze sa rozne pensje.
Komentarz usunięty przez moderatora
Także tracą na tym pracodawcy