Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nagrywający kierowca niczym nie zawinił. Widział jadące na niego auto i nic nie mógł zrobić - sama świadomość tego, że za dwie sekundy ktoś centralnie w ciebie uderzy uderzy i nie ma gdzie uciec musi być porażająca.
@Wozyack: Ja jak dachowałem samochodem, to jedyne co mi przyszło do głowy to 1) zaprzeć i złapać się czegoś 2) chciałem przeżyć. Tylko o tym myślałem, a to z przelatującym życiem przed oczami to trochę bajka. Śmiem twierdzić, że człowiek myśli w tym przypadku tylko o przeżyciu ewentualnie przeżyciu rodziny.
Ale tak jak powiedział goromadska, w takiej sytuacji człowiek raczej nie ma czasu na strach.
@Wozyack: Małe cool story: Kiedyś na obozie letnim, podczas jazdy autokarem jakiś **** jechał na czołówkę z nami, aby oczywiście do tego nie doszło to kierowca nasz odbił na krawężnik (koło się kompletnie skrzywiło czy odpadło nawet) i sunęliśmy po asfalcie prosto na drzewo. Mniej więcej było tak jak to opisałeś, ale może nie przerażające, na to akurat nie było czasu, ale pamiętam, że
@bonn: Budowanie infrastruktury jest kompromisem pomiędzy przepustowością, szybkością poruszania i bezpieczeństwem. Przynajmniej powinno być. W Polsce nie ma takich wielkich jednopoziomowych skrzyżowań z wieloma pasami, gdzie ruch nie byłby regulowany sygnalizacją świetlną dla jazdy na wprost i skrętu oddzielnie. Na tym skrzyżowaniu z filmiku wypadków na pewno była już cała masa i wiele jeszcze przed nami. To jest właśnie rosyjska koncepcja budowy dróg: "wylejmy dużo asfaltu, zróbmy wielkie skrzyżowanie żeby się
Komentarze (61)
najlepsze
Miejsce akcji: Rosja.
Pytanie: Kto spowodował wypadek i dlaczego był to kierowca Łady?
Ale tak jak powiedział goromadska, w takiej sytuacji człowiek raczej nie ma czasu na strach.
@Wozyack: Małe cool story: Kiedyś na obozie letnim, podczas jazdy autokarem jakiś **** jechał na czołówkę z nami, aby oczywiście do tego nie doszło to kierowca nasz odbił na krawężnik (koło się kompletnie skrzywiło czy odpadło nawet) i sunęliśmy po asfalcie prosto na drzewo. Mniej więcej było tak jak to opisałeś, ale może nie przerażające, na to akurat nie było czasu, ale pamiętam, że