Czołem!
Konto na wykopie już mam trochę czasu ale praktycznie zawsze odwiedzam serwis z poziomu gościa, więc wybaczcie jeżeli coś w całej procedurze zakładania tego 'tematu' skopałem.
Zauważyłem ostatnio sporo AMA związanych z USA (to o życiu, to o pracy, to o W&T). Tematy te cieszyły się całkiem niezłym zainteresowaniem, więc postanowiłem dodać coś od siebie.
Od początku tego roku studiuję w USA. Konkretnie na University of Nevada w Las Vegas, College of Engineering wydział Electrical and Computer Engineering. Są to studia magisterskie.
Wczoraj zakończył się tutaj semestr (mój pierwszy), więc mam trochę czasu żeby podzielić się ewentualnymi informacjami i postarać się odpowiedzieć na wszelkie pytania zainteresowanych.
Na wcześniejszych AMA związanych z USA już ludzie odpowiadali na pytania jak wygląda życie czy koszty utrzymania w USA - na te temat też mogę się wypowiedzieć z punktu widzenia "studenckiej biedy" ale głównie chodzi mi o edukację.
Aha, jeszcze jedno - poza studiowaniem jeszcze pracuję na uczelni (taka forma stypendium). Takie stanowisko nazywa się Graduate Assistant i zazwyczaj sprowadza się albo do badań albo do pomocy w nauczaniu. Ja akurat prowadziłem w tym semestrze zajęcia dla undergraduate students (coś jak u nas studia pierwszego stopnia w systemie bolońskim) z Digital Logic I i II.
Anyway - pytajcie, postaram się odpowiedzieć. Nie jestem tutaj wystarczająco długo, żeby wiedzieć i ogarniać wszystko ale coś już tam mogę chociaż zarysować.
Pozdrawiam!
Komentarze (275)
najlepsze
Zaczynam od tego, że jestem z Europy, dopiero potem mówię, że z Polski bo obawiam się, że jednak większość niekoniecznie wie, gdzie nasz kraj leży.
Nie spotkałem się z żadnym negatywnym stosunkiem do Polaków. Zarówno u Amerykanów, Chińczyków, Japończyków, Irańczyków, Hindusów czy innych nacji. Ogólnie zazwyczaj po odpowiedzi na pytanie "skąd jesteś" porusza się kolejne tematy i o samym kraju się nie rozmawia. Jakoś nikogo zbytnio nie interesuje temat co
1.Jaką konkretną kwotą wspomaga Cie stypendium?
2.Jaki był warunek jego uzyskania, wymagane wyniki ze szkoły średniej czy studiów?
3.Jaką dużo pomoc uzyskujesz od rodziców?
4. Na czym polega Twój kierunek i jaki konkretny zawód się z tym wiąże?
5. W formie ciekawostki, czego konkretnie uczysz się na studiach?
1. W ramach stypendium dostaję $1k "kieszonkowego" miesięcznie na życie (jedzenie, mieszkanie, rachunki). Uczelnia też pokrywa sporą część moich opłat uczelnianych ale to nie są żadne konkretne kwoty, więc nie jestem w stanie Ci tego przybliżyć. Cześć ubezpieczenia, część przedmiotów itd.
To też zależy od stypendium bo to jest normalna umowa, którą trzeba podpisać. Spodziewam się, że mogą się różnić między osobami w zależności od charakteru zatrudnienia, obowiązków itd.
2.
Wiadomo, że zdarzają się i tacy, którym niezbyt zależy na skończeniu studiów. Miałem takiego jednego w grupie co mi sprawozdań nie oddawał po laboratoriach. W trakcie semestru wysyłałem mail do wszystkich moich studentów co komu brakuje, żeby mi oddali bo chcę same dobre oceny powystawiać - cisza. Parę dni przed wystawieniem ocen jak gościowi napisałem, że jak mi nic nie odda to obleje to zaczął wysyłać dosłownie po trzy zdania
1. Profesor fizyki, którego dzieci studiowały w USA mówił nam, że u nich nie ma czegoś takiego jak ściąganie, odpisywanie prac czy podobne bo każdy mocno rywalizuje. Jak to jest z tym na prawdę? Rozumiem jeszcze ściąganie, ale co jeśli czegoś nie rozumiem , czy wytłumaczy mi to kolega czy raczej każdy sobie?
2. Są konsultacje? Studenci z tego korzystają?
1. Zgadza się - nie tyle, że prowadzący na to nie pozwoli ale po prostu im to do głowy nawet nie przychodzi. Na moim egzaminie z kodowania prowadzącego w ogóle nie było w sali, wysłał jakiegoś swojego studenta, który nas pilnował siedząc przed komputerem i chyba ani raz na nas nie zerkając. Przesiadać się nam też nie kazali i siedzieliśmy jak na wykładzie - obok siebie mimo, że większość sali
Być zajebistym i im to udowodnić? No i mieć pieniądze, nie wiem jak tam wygląda procedura ubiegania się o dofinansowanie.
2. W sumie sam jesteś wykładowcą.. nie narzekają na ciebie / twój akcent?
3. Czy na kierunkach technicznych są dziewczyny?
4. Procentowo podziel studentów na grupy np. X% otyłych, Y% "fajnych lasek jak z filmu", Z% hindusów
5. Podziel też procentowo studentów po rasach.
1. Nie bardzo bo zależy od człowieka. Niektórzy Azjaci mówią praktycznie perfekcyjnie, to samo Hindusi. Mówią tutaj o nielicznych jednostkach bo większość jednak faktycznie kaleczy. Mam tutaj na myśli głównie wymowę, mam wrażenie, że po prostu się nie starają.
2. Prowadzę laboratoria, więc wykładowcą nie jestem. Z tego co wiem nikt na mnie nie narzekał, wręcz przeciwnie - mam wrażenie, że studenci mnie polubili bo sami czasem zagadują niekoniecznie na
1. Pracujesz na kampusie pisałeś - masz wizę F czy J?
2. Wiesz może coś o kupnie samochodu i ubezpieczeniu? Zamierzam po przyjeździe coś zakupić i słyszałem, że jak zrobię prawo jazdy w USA to będę miał tańsze ubezpieczenie.
3. Skąd latasz w PL do USA i jakimi liniami? Jak 2 lata temu leciałem to kupowałem bilety z Lufthansy
Cześć!
1. Mam VISĘ F-1 (studencka), która pozwala na legalną pracę na pół etatu na kampusie i na pełen etat pomiędzy semestrami (też musi być na kampusie).
2. W sierpniu będę się przymierzał do kupienia jakiegoś wózka bo bez tego ani rusz. Kolega przez to niedawno przechodził, więc zna szczegóły - ja jeszcze w temacie nie jestem ale zapytam Go przy okazji i postaram Ci się odpowiedzieć w sprawie tego
Czy często spotykasz zjawisko Mature students (Ludzi, którzy spędzili już jakiś czas na pracy zawodowej, jednak przerywają ją idą na studia mając 30 lat i więcej)?
Czy oni wybierają tak jak u nas studia zaoczne, czy dzienne?
Czy to są studia undergraduate czy postgraduate?
1. Oj często - większość osób jakie tutaj znam to 30-35+. Nie wiem nawet czy nie jestem najmłodszy ze wszystkich, których tutaj poznałem (chyba tak jak się teraz zastanawiam).
2. Mówię o studiach dziennych, nie wiem jak wyglądają studia zaoczne. Nawet na dobrą sprawę nie wiem czy tutaj takie są w ogóle w ofercie (chyba nie).
3. Ja jestem na studiach magisterskich, jestem więc "graduate student". :)
Czy na co dzień widać głupotę Amerykańców?
1. Patrząc na wszystkich studentów to niewielu.
2. Zależy czym dla kogo jest głupota. Jeżeli kick-flip na deskorolce z 4-5 stopni (schody) to bardzo często.
Tak na poważnie to nie - raczej mam kontakty z samymi ogarniętymi osobami (studenci). W sklepie czy na mieście raczej głupoty nie zaobserwowałem bo sztuki w chodzeniu po chodniku czy robieniu zakupów większej nie ma. :P
Komentarz usunięty przez moderatora
Teoretycznie to wygląda tak, że osoba spoza USA na danym stanowisku nie może zarabiać mniej niż Amerykanin na tym samym stanowisku. Nie pamiętam, skąd mam tę informację, więc nie mogę podać źródła czy też sprawdzić czy to prawda na własną rękę.
Możliwe, że teoretycznie tak to wygląda ale w praktyce szczerze wątpię.
Do czego zmierzam, jeżeli Cię pracodawca przyjmie z polskim dyplomem to wierząc temu co napisałem wyżej powinieneś zarabiać