pamiętam taki widok na co dzień, w sezonie narciarskim, koniec lat 80-tych i początek 90-tych. Mimo, że miałem dostęp do biletów, dało się obrócić Kasprowy / Kużnice góra 3 razy, standard wtedy to 2 razy, stanie do wyciągu na Gąsienicowej to już był zupełny bezsens, szczególnie jak nie chodziła Goryczkowa, ale miło wspominam.
Komentarze (7)
najlepsze
Kiedyś można było rezerwować bilety na daną godzinę i wchodzić bez kolejki, ale zrezygnowali niestety z tej opcji.