Postaram się opisać w miarę krótko i zwięźle historię mojej klientki, która potrzebuje fachowej pomocy lekarza.
Kobietę trochę los skrzywdził mąż ją zostawił jak zachorowała do tego ma problemy z sercem(co utrudnia leczenie, np. krioterapia) i nie ukrywam, że jak na to wszystko patrzę to mi jej szkoda…
Obserwuje jej przygody z lekarzami od ok. dwóch lat od kiedy dopadło ją zapalenie stawów jeździłem z nią po różnych reumatologach, ortopedach, zielarzach etc. Od każdego wychodziła z reklamówką leków i poprawy żadnej nie było jest coraz gorzej.
Aktualnie jeździmy raz na 2-3 tyg. na blokady (to jest chyba mieszanka wstrzykiwanych w stawy środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych) ale na dłuższą metą z tego co wiem one tylko pogarszają sytuację.
Rozmawiałem z kilkoma osobami, które przez to przechodziły mówiły mi, że te blokady to stara metoda i że jest na rynku lek o nazwie Jonexa, który jest mniej inwazyjny i uśmierza ból na pół roku. Lekarz, który ją aktualnie prowadzi nawet o nim nie słyszał, ale to lekarz starej daty może dlatego.
I teraz moja prośba, czy miał ktoś do czynienia z tym lekarstwem i czy rzeczywiście on tak pomaga i druga sprawa, czy ktoś mógłby polecić najlepszego lekarza w Polsce od zapalenia stawów lub jakąś klinikę, która się tym zajmuję. Jeśli chodzi o specjalistę to mówimy o reumatologu.
Dziękuje za uwagę.