co do planu a) Mając pistolet szybciej giniesz - celujesz w jedną stronę dostajesz z tyłu w głowę bo nie masz oczu dookoła głowy, Pistolet Ci wypada, i teraz nie masz przesrane tylko przej$%$ne.
co do planu b) Z punktu widzenia psychologii gdy ofiara ucieka, to agresor goni. Natury nie oszukasz. Z założenia pomysł z uciekaniem jest do dupy, jednak że :
i po pierwszej bombie znienacka leżysz półprzytomny na ulicy, ostatkiem sił wyciągasz ten scyzoryk do obierania jabłek, po czym pada hasło "uzbrojony jest" i kopią Cię 2 razy szybciej i mocniej, ale szpan jest, w szpitalu opowiesz sąsiadom w sali
@elczikeno: Moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu opisu. Dodatkowo w przypadku kontroli nocnego patrolu padnie nieśmiertelne pytanie "na co ci to?" i przyjdzie się jeszcze tłumaczyć.
Też chodziłem z nożem ale przestałem. Z nożem jest taki problem, że zabijesz śmiecia a pójdziesz siedzieć jak za człowieka... Lepiej mieć coś mniej śmiercionośnego.
@Lukki: Jakbym miał nóż, to mógłbym postraszyć przynajmniej tych frajerów, co skroili mnie z telefonu w środę. No bo kija ze sobą nie będę nosił. Zacząłem się zastanawiać, jak mam się obronić przed takimi sytuacjami. Może pistolet gazowy? Zabić nie zabiję, a zdążę uciec przynajmniej.
Dlaczego jest tak, że jak osoba czarnoskóra wejdzie na białe osiedle to nic się nie stanie, ale jak biały dostanie się na osiedle czarnoskórych to ma klocki :/
@wts: dla ciebie może to brzmieć śmiesznie/niedorzecznie, mi raz uratowało telefon i twarz. Oczywiście każdy przypadek jest inny i to że raz ktoś się przestraszył oczywiście nie znaczy, że za każdym razem tak będzie.
Są pewne ogólne sporty ekstremalne których uprawiania nie jestem w stanie zrozumieć... Jednym z nich jest pojawianie się po zmroku w dzielnicy kolorowych samemu będąc białym.
@muminisko01: Zgodzę się że to niebezpieczne, ale do cholery, dlaczego miałbyś obawiać się wyjść na zewnątrz we własnym kraju? Nie można pozwalać bydłu(i nie ma znaczenia kolor skóry bydła) się panoszyć.
"Mam nóż" może i brzmi grożnie ale bardziej Ci zaszkodzi niż pomoże.
Ja stosuję taktykę "profilaktyki", gdy idę nocą staram sie ogarniać wszystko co dzieje się wokół, chodzę chodnikiem bliżej ulicy (niby głupie, ale ta sekunda może naprawdę pomóc), mam długie włosy więc kaptur na głowę (nawet za włosy można oberwać o czym niestety udało mi się przekonać), ignoruje zaczepki słowne, no i oczywiście "pieniądz" (jakieś 10zł plus drobne) przeznaczony specjalnie na
@firezen: wydaje mi się, że najlepsza opcja to taka, że...:
Zaczynasz uciekać i w trakcie rzucasz (zauważalnie dla napastników) pieniądze.
W dużej większości powinni zatrzymać się by zgarnąć hajs, a samemu ma się sporo czasu by zwiększyć dystans. Napastnicy w tym momencie powinni sobie darować dalszy pościg, wystarczą im "free items".
Komentarze (85)
najlepsze
Pójdzie dalej - pójdą za nim - dostanie wp!$$$@@
Obije kilku - przybiegną następni - dostanie wp!$$$@@
Odda portfel - uznają że fagas - dostanie wp!$$$@@
Powie coś ostrzejszego - jakiś murzyn powie "taki jesteś mocny", reszta pójdzie za nim - dostanie wp!$$$@@
Zacznie uciekać - ktoś mu podłoży kose - dostanie wp!$$$@@
Zacznie uciekać #2 - dogonią go - dostanie wp!$$$@@
Przeskoczy ogrodzenie i
co do planu a) Mając pistolet szybciej giniesz - celujesz w jedną stronę dostajesz z tyłu w głowę bo nie masz oczu dookoła głowy, Pistolet Ci wypada, i teraz nie masz przesrane tylko przej$%$ne.
co do planu b) Z punktu widzenia psychologii gdy ofiara ucieka, to agresor goni. Natury nie oszukasz. Z założenia pomysł z uciekaniem jest do dupy, jednak że :
Kiedy jeszcze nie byłem gruby i nie siedziałem
i po pierwszej bombie znienacka leżysz półprzytomny na ulicy, ostatkiem sił wyciągasz ten scyzoryk do obierania jabłek, po czym pada hasło "uzbrojony jest" i kopią Cię 2 razy szybciej i mocniej, ale szpan jest, w szpitalu opowiesz sąsiadom w sali
Jeżeli przeciwnik nie ma noża i nie ćwiczył żadnych sztuk walki to machanie na oślep wystarczająco długim nożem wystarczy.
@Szymchel:
Gdzie, jesli można wiedzieć? (miasto)
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja stosuję taktykę "profilaktyki", gdy idę nocą staram sie ogarniać wszystko co dzieje się wokół, chodzę chodnikiem bliżej ulicy (niby głupie, ale ta sekunda może naprawdę pomóc), mam długie włosy więc kaptur na głowę (nawet za włosy można oberwać o czym niestety udało mi się przekonać), ignoruje zaczepki słowne, no i oczywiście "pieniądz" (jakieś 10zł plus drobne) przeznaczony specjalnie na
Zaczynasz uciekać i w trakcie rzucasz (zauważalnie dla napastników) pieniądze.
W dużej większości powinni zatrzymać się by zgarnąć hajs, a samemu ma się sporo czasu by zwiększyć dystans. Napastnicy w tym momencie powinni sobie darować dalszy pościg, wystarczą im "free items".