Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał
powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik.
W 1969 dwóch Australijczyków John Rendall i Ace Berg w trakcie zwiedzania centrum handlowego Londyńskiego Harrods znaleźli zamknięte w ciasnej klatce małe lwiątko. Ponieważ zwierzak był na sprzedaż bez chwili namysłu zdecydowali się go przygarnąć. Mały lew został nazwany "Christian" i przez pierwsze kilkanaście miesięcy wychowywał się na terenie ogródka kościelnego, należącego do zaprzyjaźnionego z chłopcami pastora. Gdy król dzungl dorósł, John i Ace zrozumieli, że trzymanie tak dużego kota w zamknięciu
Ten pies wydaje się mu się dokuczać, a przynajmniej takie wrażenie po obejrzeniu tych zdjęć mam. Jeśli to prawda to piesek za jakiś czas będzie miał przesrane ;p
Była taka sytuacja w polskim zoo. Lwiątko wychowywało się z psem ale jak przerosło go 3-krotnie musieli zostać rozdzieleni. Lew podczas zabawy mógł po prostu zmiażdżyć lub przygryźć za mocno tego psa.
Komentarze (36)
najlepsze
Aż nie można uwierzyć, że to nie maskotka, tylko żywe zwierze :)
Śliczne spojrzenie :)
powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik.
są to jedne z bardziej bojowych psów na świecie..pitbule i inne amstafy zjada na śniadanie :)
dawno temu szkolone one były do wiernego towarzyszenia swoim panom (samurajom) na polach bitew.
Komentarz usunięty przez moderatora