Religijność zmniejsza ryzyko depresji.

Widzicie WA (wojujący ateiści) ? Z bycia wierzącym wynikają też całkiem przyziemne zalety.

[AleisterC]

Powtarzam sie - no ale trudno - ludzie po prozaku, narkotykach czy alkoholu tez raczej czuja sie szczesliwsi...

[Axior]

Ateistami raczej zostają ludzie o silnym charakterze i woli... którzy sądzę, że są mniej podatni na np. depresję.

PS. zakop za to stwierdzenie z opisu 'WA'.

[Dwiks]

Z bycia wierzącym wynikają też całkiem przyziemne zalety.

Nikt ich nie neguje, ale przy dużej ilości wad te zalety często stają się niewidoczne.

[Riff]

Taa, a geje i lesbijki częściej zapadają na HIV. Czemu? Bo są Homo! Bez urazy dla nikogo, prezentuję tylko identyczny tok myślenia...

[I.....a]

Tekst jest kiepsko przetlumaczony. Ponadto dowodzi sklonnosci do stadnnosci gatunku ludzkiego niz przekonania w moc istoty wyzszej, zdolnej poprawic nasz byt - samo oryginalne badanie dowodzi, ze kobiety bedace czlonkiniami wspolnot religijnych rzadziej cierpia na depresje, niz te ktore odeszly od religii glownie z powodow bycia w sieci powiazan spolecznych - czyli samotnicy maja gorzej. Ponadto mezczyzni odchodzacy od religii wg oryginalnego tekstu badan cierpia rzadziej na zaburzenia. Ergo - ksieza i

[Mayron]

Ja wierzę w wielkiego JuJu z afryki mieszkającego na dnie morza i czuje się świetnie! Kiedyś wierzyłem w konia na wrotkach ale zdechł ;/ JESTEM ZDROWY! Nigdy nie byłem chory bo wierze w wielkiego JuJu!