Szef BBN: Stan wyjątkowy, jeśli ataki hakerów zakłócą życie publiczne
To się w pale nie mieści, polscy obywatele mają być szykanowani za skoordynowany atak przeprowadzany z całego świata. Ciekawe na czym on ma polegać - godzina policyjna, naloty i konfiskowanie zawirusowanych komputerów bo rządowe stronki nie działają? To jest zwrot do gorszego totalitaryzmu niż PRL!
motorniczy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 57
Komentarze (57)
najlepsze
[EDIT]
Żeby nie było, zarówno firma jak i
najwyższy czas powiedzieć tej całej farsie NIE.
Czyżbyś chciał powiedzieć NIE dla "nie dla ACTA". Czy tylko język Ci się plącze :)
Bo ta część wypowiedzi brzmi bardzo sensownie: Ja pi%#$%^# jeszcze stan wojenny wprowadźcie.... Bo ktoś zrobił prosty DDoS....
Pomylił ci się opis z komentarzem.
Generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w sierpniu 1987 r. odbył kurs Sztabu Generalnego ZSRR,
Jego strona
http://www.koziej.pl/
stanislaw@koziej.pl
"27 września 2011 roku prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, która pozwala na wprowadzenie stanu wojennego, wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej w razie zewnętrznego zagrożenia w cyberprzestrzeni. Nowelizacja ustawy o stanie wojennym przewiduje, że prezydent mógłby - na wniosek rządu - wprowadzić jeden z trzech stanów nadzwyczajnych w razie zewnętrznego zagrożenia, np.
Nauczcie sie czytac ze zrozumieniem wykopki. Czy pare niedzialajacych stron zakloca zycie publiczne i na masowa skale nie dzialaja instytucje rzadowe? Chyba nie. Bo widze, ze dla niektorych debili juz wprowadzono drugi stan wojenny.