Wpis z mikrobloga

1116 - 1 =1115

Gene Wolfe, Pokój, Fantastyka

Jedna z pierwszych powieści autora cyklu Księga nowego słońca(który uważam za jedno z nielicznych arcydzieł fantasy) jest równocześnie jedną z jego lepszych książek, umieścił bym ją zaraz za wspomnianym cyklem. Jest to też jedna z tych nielicznych powieści po przeczytaniu których jeszcze długo siedzą w twoim umyśle i nie możesz przestać o niej myśleć. Bohaterem tej książki jest Alden Dennis Weer, a cała jej akcja skupia się na tym jak będąc już starym człowiekiem Alden wspomina swoje życie na środkowym zachodzie Ameryki. Od razu nasuwa się skojarzenie z innymi książkami Wolfe'a. Tak jak np. w Księdze nowego słońca, tak i w tej powieści bardzo ważnym elementem jest pamięć(co więcej czytelnik też powinien odznaczać się dobrą pamięcią, aby w pełni docenić dzieła tego autora), jednak w przeciwieństwie do Severiana, bohatera Księgi, Alden nie posiada absolutnej pamięci i nie do końca może jej ufać. Mimo to jest to jego jedyne narzędzie do zrozumienia samego siebie podczas samotnych wędrówek po swoim starym i mrocznym domu. Mimo to po pierwszym przeczytaniu książki wydawała się ona raczej urocza i sielankowa, jak to określił Neil Gaiman w posłowiu. Jednak znając już autora z innych jego powieści wiedziałem, że to tylko pierwsza warstwa tej świetnej pozycji. Tak więc po jakimś czasie postanowiłem przeczytać ją jeszcze raz i przyznaję rację Gaimanowi, że za drugim czytaniem nie jest to już ta sama książka. Choć jako zahartowany czytelnik Wolfe'a, niektóre detale zauważyłem za pierwszym razem(np. gdy jakaś postać opowiada historię czy bajkę warto porównać ją do aktualnie dziejących się wydarzeń, czy zwrócić uwagę na osoby które już więcej się nie pojawiają we wspomnieniach bohatera i zastanowić się dlaczego), to jednak znając już całą historię za drugim razem możemy zwrócić uwagę na pozornie zwykłe szczegóły i tym razem wymowa całej powieści zmienia się diametralnie, i staje się bardzo mroczną lekturą. Jeśli jednak mimo wszystko czytelnik nie będzie miał z początku ochoty na drugą lekturę to niech przynajmniej przeczyta początek(właściwie początek pierwszej strony), ponieważ ukryty jest tam klucz do zrozumienia całej powieści. Jeśli mimo tego nie przyjdzie ochota na dalszą lekturę to obawiam się, że Wolfe nie jest autorem dla was. Ponieważ ponowne czytanie oraz odkrywanie nowych szczegółów to jedna z większych przyjemności z jakie można wyciągnąć z jego książek(warto poczytać w internecie różne interpretacje Pokoju). Choć trzeba też zaznaczyć, że i bez tego jest to bardzo dobra lektura. Na koniec jeszcze przypominam, że choć w czasie czytania musimy ufać bohaterowi, że mówi prawdę(nie mamy innego źródła informacji niż on), to jednak trzeba mieć świadomość, że nie o wszystkim musi nam mówić. Tak jak każdy opowiadający o swoim życiu Alden nie jest wiarygodnym informatorem.

#bookmeter
Vivec - 1116 - 1 =1115



Gene Wolfe, Pokój, Fantastyka

Jedna z pierwszych powieści ...

źródło: comment_gOYZGEzX2K33LuOhs2QW42cZLVPjmi6F.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
Dostępna też jest napisana przez Neila Gaimana instrukcja jak czytać książki Wolfe'a. Bardzo przydatna!
  • Odpowiedz
@Vivec: @KBR_: @rudy2007: Polecam cykl Księga Nowego Słońca, skąd wziąłem swój nick. Bardzo mało popularna saga, a szkoda bo to bardzo dobra fantastyka, niesztampowa i wykraczająca całkowicie poza kanon.

Miałem jeszcze podejście do cyklu Latro tegoż autora. To było ładnych parę lat temu i pamiętam że konwencja głównego bohatera (żołnierza w starożytnej grecji, który cierpi na amnezję) w połączeniu z formą pamiętnika mnie skutecznie odrzuciła i nie dobrnąłem nawet
  • Odpowiedz
@KBR_ @rudy2007 podobnie jak @severian uważam, że Księga Nowego Słońca jest dobra na początek. Sam tak zapoznałem się z tym autorem. Jeśli natomiast nie chcecie brać się od razu za cykl możecie spróbować Pokój lub dorwać jakiś jego zbiór opowiadań np. Śmierć Doktora Wyspy.
  • Odpowiedz
@Vivec: ja się właśnie na ten "Pokój" po recenzji napaliłem i chciałem się upewnić, bo nie chcę zaczynać od pięciotomowej serii, ale nie ma w ebooku. :( Za to "Śmierć Doktora Wyspy" jest, więc już wiem od czego zacznę.
  • Odpowiedz
@rudy2007: mam nadzieje, że się spodoba. Trzeba jednak pamiętać, że opowiadania żądzą się innymi prawami niż powieści i nic im nie ujmując, to jednak wg mnie dopiero w dłuższych formach Wolfe pokazuje cały swój potencjał.
  • Odpowiedz