Wpis z mikrobloga

@hannazdanowska: Pani prezydent, chciałem zwrócić się z prośbą dotyczącą miasta Łodzi. Jak wszyscy wiedzą, miasto ma coraz więcej ciekawych murali i bardzo przyjemnie je się ogląda. Natomiast niestety w coraz gorszym stanie przedstawiają się te z poprzedniej epoki, które również przedstawiają wartość z punktu widzenia ludzi sztuki czy nauki projektowania. Wiele osób tego nie wie, ale Polska w okresie socjalistycznym była bardzo prężną jednostką jeśli chodzi o sztuki konstruktywistyczne - w tym grafikę. Powstawało wiele znakomitych dzieł, począwszy od murali aż po plakat - i tu już trochę lepiej, wiele osób kojarzy termin "Polska Szkoła Plakatu". Chciałem zwrocić uwagę pani prezydent na te starsze murale, według wielu osób, w tym mnie warto je zachować z uwagi na ich wartość merytoryczną w dziedzinie grafiki oraz na pamięć o tamtym systemie. Znakomitym przykładem niech będzie słynny "Motyl" Pewex znajdujący się przy skrzyżowaniu Sienkiewicza/Traugutta. Stworzony przez panów Pawła Porzyckiego i Jerzego Bystrego, wykonany przez pana Zenona Adamkiewicza motyl jest jednym z najsłynniejszych murali w Łodzi. Napis i wyjaśnienie terminu Pewex wraz z odpowiednią tabliczką historyczną byłoby znakomitym elementem miasta, wyjaśniającym kawałek jego historii oraz absurdu PRL (wszak Przedsiębiorstwo eksportu wewnętrznego nie może być niczym innym jak przykładem absurdu). Inne murale z opisami powstania i tego co reklamowały, w jakim charakterze działał dany zakład również nadałyby pewnej rozciągłości czasowej miastu i ozywiły by różnorodność. Do tej grupy można również zaliczyć słynnego papierosa czy marynarza. Grafiki koncepcyjne jak na przykład ZPB Alba przy Kopciuszki również są znakomitym dziełem grafiki.

Proszę rozważyć możliwości w tej dziedzinie, wraz z obecnie powstającymi muralami kilka zachowanych "staroci" byłoby wspaniałym środkiem poznawczym historii miasta. Sztuką tworzenia przestrzeni miejskiej jest połączenie elementów wiekowych z nowymi, tak aby stanowiły jedna całość, tak samo należy czynić z naszymi dziełami sztuki na murach. Jakże nieatrakcyjną sprawą jest to, że podczas zwiedzania nowych murali idąc gdzieś natkniemy się na stary, zniszczony mural, dogorywający i nieopatrzony żadnym zdaniem? Bardzo niedobrze określa to realny stosunek miasta do murali (tworzymy nowe, ale starych nie szanujemy - nie jest to najlepsze podejście). Warto byłoby w broszurach dotyczących nowych murali zrobić równiez fragment ze zdjęciami starych murali, opisujących ich powstanie i kiedy to było, a co najmniej kilka zachować i umożliwić ich zobaczenie na własne oczy. Obecność starego i nowego muralu obok siebie (jak na Traugutta, czy Kościuszki) jeszcze bardziej dodaje kolorytu przestrzeni miejskiej, kontrast pomiędzy tym co stare a tym co nowe.

Łączę pozdrowienia i liczę na interwencję.

//EDIT:

dla osób nie znających tematu, a zainteresowanych odsyłam do znakomitej strony poświęconej starym muralom w Łodzi:

http://www.murale.mnc.pl/