Wpis z mikrobloga

@Windoctor: jeśli osoba, która recenzuje grę nie wytrzyma z nią przykładowo dłużej niż 10 godzin, bo gra mu się po prostu nie podoba to recenzja z automatu jest #!$%@?? #fucklogic


Idąc tym tokiem myślenia każda osoba pisząca recenzje na temat gry Ride to Hell: Retribution powinna rozegrać przynajmniej 60 godzin i dopiero wtedy może oceniać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ZmutowanaFrytkownica: Jeśli "recenzję" robi jakiś "Krzysiek" to sobie może nawet wcale nie grać, napisać #pcmasterrace i że skoro na konsolę, której on nie ma i do tego fps to na pewno gówno.

Ale jeśli ktoś chce siebie nazywać RECENZENTEM to nie ma, że się podoba albo nie. Trzeba skończyć, sprawdzić WSZYSTKO, zajrzeć w każdy kąt, zapoznać się, rozłożyć na czynniki pierwsze i wtedy ocenić. Jeśli tak nie robi to jest dupa
  • Odpowiedz
@Windoctor: to wszystko zależy od osoby, która napisała recenzję i można się z nią zgadzać albo nie.

@JoanTB: w takim razie nie czytasz więcej recenzji od takiego gościa. Ludzie ocenią jego wypociny i stwierdzą czy warto czytać jego następne recenzje, proste. Ile ludzi, tyle opinii na temat gier czy innych produktów.
  • Odpowiedz
Ludzie ocenią jego wypociny


@ZmutowanaFrytkownica: Oceniliby, gdyby "recenzent" sam napisał: "nie grałem w całość, nie chciało mi się, więc moja recenzja nie jest rzetelna".

W przeciwnym razie ludzie zwyczajnie nie będą wiedzieć, że poszedł na łatwiznę i jego "praca" jest niewiele warta.
  • Odpowiedz